Czy radioterapia onkologiczna jest atrakcyjną specjalizacją dla młodych lekarzy?

Prognozowany jest duży wzrost zapotrzebowania na leczenie promieniami

Radioterapia powinna być stosowana u około 2/3 wszystkich chorych na nowotwory złośliwe. Tymczasem udział radioterapii w leczeniu wynosi 57 proc. – mówił prof. Krzysztof Składowski, konsultant krajowy w dziedzinie radioterapii onkologicznej, podczas X Zjazdu Polskiego Towarzystwa Radioterapii Onkologicznej. Zjazd, z udziałem rekordowej liczby 346 onkologów radioterapeutów z całego kraju, zakończył się 1 października w Łodzi.
Jak podkreślił prof. Składowski, ok. 10 proc. chorych nie korzysta z tej metody leczenia, głównie z powodu nierównomiernego dostępu do pełnoprofilowych ośrodków radioterapii, nieoptymalnego wykorzystania możliwości części ośrodków, a także niewystarczającej edukacji onkologicznej polskich lekarzy.
Konsultant zwrócił uwagę, że w programie nauczania studentów medycyny onkologia nadal spychana jest na margines, choć liczba zachorowań na nowotwory rośnie i będzie rosła. Zdaniem specjalistów, również program specjalizacyjny dla onkologów radioterapeutów powinien zostać poszerzony o najnowsze elementy z zakresu biologii molekularnej, immunoterapii i diagnostyki obrazowej. – Trzeba znaleźć skuteczny sposób na uatrakcyjnienie specjalizacji z radioterapii onkologicznej, aby była ona chętniej wybierana przez absolwentów medycyny – mówi prof. Jacek Fijuth, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Radioterapii Onkologicznej.
Jak wynika z raportu konsultanta krajowego w dziedzinie radioterapii onkologicznej za 2021 rok, w 50 ośrodkach radioterapii na terenie całego kraju promieniami leczonych było ok. 92,5 tys. pacjentów (w 2019 roku, przed wybuchem pandemii COVID-19, ok. 96 tys.). U 199 chorych zastosowano radioterapię protonową (u 171 poza narządem wzroku). Mamy 634 onkologów radioterapeutów, 152 lekarzy w trakcie specjalizacji z radioterapii onkologicznej, 495 fizyków medycznych oraz 1093 techników elektroradiologii.
Według prognozy przedstawionej przez gościa specjalnego X Zjazdu Polskiego Towarzystwa Radioterapii Onkologicznej – prof. Barbarę Jereczek-Fossę, kierownika Kliniki Radioterapii Onkologicznej w Europejskim Instytucie Onkologii w Mediolanie (Włochy) – obecna liczba radioterapeutów w Polsce nie wystarczy, aby zapewnić opiekę wszystkim pacjentom wymagającym leczenia promieniami. – W ciągu najbliższych 10 lat zapotrzebowanie na radioterapię w Europie wzrośnie o 10-20 proc., a to oznacza, że potrzeba nam więcej specjalistów i więcej urządzeń do radioterapii – stwierdziła prof. Barbara Jereczek-Fossa.
Radioterapia, czyli leczenie promieniami, jest – obok chirurgii i leczenia systemowego (farmakoterapii) – jedną z trzech podstawowych metod leczenia chorych na nowotwory złośliwe. Stosowana jest zarówno samodzielnie, jak i w skojarzeniu z innymi metodami. Jest bezbolesna, bezkrwawa i mniej okaleczająca dla pacjenta niż leczenie chirurgiczne.
Obecnie ta dziedzina dynamicznie się rozwija. Narzędziem pracy onkologa radioterapeuty jest wiązka promieniowania jonizującego, która powstaje w przyspieszaczu liniowym. Postęp technologiczny dotyczący konstrukcji tych aparatów pozwala formować wiązkę z coraz większą precyzją, dzięki czemu można bardzo dokładnie niszczyć komórki nowotworowe, praktycznie nie uszkadzając zdrowych tkanek otaczających guz nowotworowy.

id