Będzie interwencja resortu na kierunkach lekarskich, które nie uzyskały akredytacji?

Porozumienie Rezydentów domaga się uzasadnienia decyzji o masowym kształceniu lekarzy

Podczas gdy kolejne uczelnie przygotowują się do uruchomienia studiów medycznych na kierunkach lekarskich, Porozumienie Rezydentów ostrzega przed skutkami tego pochopnego kroku. Gwałtowne zwiększenie liczby wypuszczanych lekarzy doprowadzi do ich masowej emigracji.
Porozumienie Rezydentów wystosowało list otwarty do ministrów: zdrowia Adama Niedzielskiego oraz edukacji i nauki Przemysława Czarnka.
Przytacza przykład Hiszpanii, w której w 2008 roku drastycznie zwiększono liczbę kształconych lekarzy. Aktualnie kształci się tam ok. 7 tys. przyszłych lekarzy rocznie na 53 wydziałach lekarskich. Jednocześnie 4 tys. lekarzy rocznie odbiera zaświadczenie niezbędne do emigracji. W 2008 było to zaledwie 600 osób.
Porozumienie przytacza dane GUS z 2019 roku, w którym bezpośrednio z pacjentem pracowało 125,4 tys. lekarzy, co stanowi około 3,3 lekarza na 1000 mieszkańców.
„Jest to prawie średnia europejska, co skłania do refleksji, że problem nie leży w liczbie lekarzy, lecz w ich zagospodarowaniu. Ogromna część specjalistów rezygnuje z pracy w publicznej ochronie zdrowia z uwagi na złe warunki pracy – braki kadrowe okazują się więc nie być przyczyną, ale konsekwencją” – czytamy w piśmie do ministrów opublikowanym w mediach społecznościowych.
Młodych lekarzy oburza fakt, że niektóre kierunki uruchomiono wbrew negatywnej oceny Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Jedna z takich uczelni na kilka tygodni przed rozpoczęciem roku akademickiego dalej nie miała pełnej kadry nauczycielskiej.
Porozumienie Rezydentów skierowało do ministrów pytania:
1.    Jaki jest realny deficyt kadry lekarskiej oraz w jaki sposób – metodologicznie – został on wyliczony?
2.    Czy Ministerstwo Zdrowia oraz Ministerstwo Edukacji i Nauki są świadome konsekwencji zwiększania limitów przyjęć na studia medyczne?
3.    Czy istnieje długofalowy plan rozwoju kadr, który realizują resorty? Jeśli tak, to jak zmieni to liczebność kadry lekarskiej odpowiednio za 5, 10, 15 lat? Jeśli planów nie ma, na jakim etapie są prace mające rozwiązać przedstawione problemy?
4.    Czy resorty planują interwencje na uczelniach, które otrzymały negatywną opinię Polskiej Komisji Akredytacyjnej?
Dodajmy, że plan kształcenia rzesz lekarzy na uczelniach niemedycznych krytykuje samorząd lekarski. Naczelna Rada Lekarska zapowiedziała obligatoryjne sprawdzanie przygotowania do zawodu absolwentów tych kierunków przy rozpatrywaniu wniosków o przyznanie prawa wykonywania zawodu.
Z kolei prezes ORL w Gdańsku, lek. dent. Dariusz Kutella, w rozmowie z podyplomie.pl zwrócił uwagę na to, że lekarze po uczelniach zawodowych mogą nie być uznawani w UE. Zwraca on uwagę, że obecnie lekarze, żeby się utrzymać, pracują na kilku etatach. – Jeśli lekarzy będzie więcej, a finansowanie systemu ochrony zdrowia pozostanie takie samo, to efekt będzie taki, że zarobki spadną. To z kolei spowoduje, że lekarze będą masowo wyjeżdżali do państw, które oferują lepsze warunki pracy – tłumaczy prezes Kutella.

id