Rękoczyny pod izbą lekarską. Denialiści zakłócili pracę sądu lekarskiego

Rozprawy sądu lekarskiego będą się odbywały pod obstawą policji?

Na incydent pod siedzibą Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie z udziałem jednego z posłów zareagowała Naczelna Izba Lekarska. Na stronie internetowej zadeklarowała „wsparcie w wyjaśnieniu sytuacji” oraz „podjęcie kroków prawnych w celu zapewnienia odpowiednich warunków do pracy organów odpowiedzialności zawodowej w przyszłości”.
Przed Okręgową Izbą Lekarską przy ulicy Krupniczej w poniedziałek zgromadził się tłum koronasceptyków, w obronie internisty i specjalisty chorób zakaźnych dr. n. med. Zbigniewa Martyki.
Lekarz, który na co dzień pełni funkcję ordynatora oddziału zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej, został oskarżany przez sąd lekarski o kwestionowanie powszechnego stosowania masek i testowania. Dr Martyka w czasie pandemii COVID-19 tego typu treści wygłaszał m.in. na antenie Radia Maryja.
Sąd lekarski na rok odsunął doktora od wykonywania zawodu.
Organizatorzy protestu nazwali oskarżonego „lekarzem niezłomnym” i „niepokornym”, a postępowanie dyscyplinarne „sądem kapturowym”. Demonstranci mieli transparenty m.in. z groźbami osądzenia autorów lockdownu. Wśród protestujących (według policji łącznie było ok. 200 osób) obecni byli m.in. antyszczepionkowcy z Warszawy, znany góralski architekt z Kościeliska, a także liderzy Konfederacji, posłowie Konrad Berkowicz i Grzegorz Braun. Próbowali wejść do budynku, powołując się na mandat poselski, lecz w drzwiach zostali powstrzymani przez ochroniarzy. Poseł Braun napisał w mediach społecznościowych, że doznał uszkodzenia ręki i nogi.
Jak podkreśla NIL, w ciągu ostatnich miesięcy samorząd lekarski doświadczył już podobnych prób zakłócania pracy organów odpowiedzialności zawodowej przez osoby niebędące stronami postępowań. – Tym gorzej, jeżeli w tego typu działania włączają się również osoby, które pełnią funkcje publiczne i używają swojej pozycji do uzyskania indywidualnych korzyści politycznych –oświadczył samorząd.

id