Medycy podważali zasadność szczepień, staną przed sądami lekarskimi

Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej wskazał 116 takich osób

Do Okręgowych Sądów Lekarskich w Gdańsku, Wrocławiu oraz Poznaniu trafiły sprawy 116 lekarzy i lekarzy dentystów, którzy podczas epidemii COVID-19 zniechęcali pacjentów do szczepień. Skierował je Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej – podał serwis Prawo.pl.
Według portalu wnioski dotyczą lekarzy i lekarzy dentystów, członków Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców. W swoich apelach wysyłanych m.in. do prezydenta, ministra zdrowia, biskupów, dyrektorów szkół i rodziców oraz rozpowszechnianych w mediach społecznościowych pisali oni, że szczepionki przeciwko koronawirusowi nie są bezpieczne i mają eksperymentalny charakter.
Czy lekarze zostaną ukarani, podobnie jak niedawno dr n. med. Zbigniew Martyka, pełniący funkcję ordynatora oddziału zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej, któremu decyzją Okręgowego Sądu Lekarskiego w Krakowie zawieszono na rok prawo wykonywania zawodu?
Prawo.pl zapytało o to dr. hab. n. praw. Radosława Tymińskiego. Jego zdaniem materia jest delikatna, bo z jednej strony dotyczy wolności wypowiedzi, a z drugiej − wiedzy medycznej. Według prawnika lekarze mają prawo do głoszenia poglądów. Nie mają natomiast prawa wydawać zaleceń niezgodnych z wiedzą medyczną. Oznacza to, że nie mogą mówić: nie szczepcie się. To byłoby zalecenie medyczne, za które sądy lekarskie mogą ścigać.
Radosław Tymiński dodaje, że każda sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie. Jeżeli lekarz podpisał apel do władz, żeby się zastanowiły, czy masowe szczepienia są dobre, to jest to jedna sytuacja, niż kiedy mówi: nie szczepcie się. − Te dwie sytuacje wymagają innej oceny i uwzględnienia innych okoliczności – zaznacza mecenas Tymiński.

opr. id