Flagowa ustawa Niedzielskiego do kosza?

Prace nad projektem ustawy wstrzymane w Sejmie

Kluczowa reforma Ministerstwa Zdrowia, która miała gwarantować pacjentom szybkie wypłaty za zdarzenia niepożądane i zgłaszanie przez personel medyczny takich zdarzeń, dziś została wstrzymana w Sejmie. Planowane drugie czytanie ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta – nie odbyło się.
Posłowie PiS unikają deklaracji, czy i kiedy wrócą do prac nad tą ustawą.
Problemy pojawiły się już podczas poniedziałkowego posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia 6 lutego. Niespodziewanie sprawozdanie podkomisji, która pracując nad projektem ustawy nie uwzględniła większości zgłoszonych poprawek, zostało odrzucone jednym głosem. Szef komisji Tomasz Latos szybko zamknął więc posiedzenie, nie ryzykując odrzucenia ustawy.
Z kolei we wtorek drugie czytanie projektu ustawy o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta w ogóle się nie odbyło. Poseł Tomasz Latos z PiS, szef komisji, poinformował, że prace nad projektem nie będą na razie kontynuowane.
– Ponieważ ten punkt został zdjęty z dzisiejszego posiedzenia Sejmu i póki co nie wiemy, kiedy on będzie wprowadzony i czy będzie, w związku z tym jednomyślną decyzją prezydium przyjęliśmy następujące rozwiązanie: nie będziemy wracać na razie do tej ustawy. Jeżeli się okaże, że jest planowana na następnym posiedzeniu Sejmu, czyli w marcu, to wówczas zajmiemy się tą ustawą. Jeżeli nie będzie w planie prac w marcu, to oczywiście nie będziemy do tego wracać – powiedział Tomasz Latos podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia.
Co jest powodem takiej decyzji? Możliwe jest, że partia rządząca obawia się o wynik głosowania i nie chce ryzykować.
Ustawa budzi szereg kontrowersji. Szczególnie rozczarowujące dla lekarzy są zapisy dotyczące postulowanego no-fault. W ocenie lekarzy w procedowanym projekcie idea została całkowicie wypaczona. Największy sprzeciw wzbudzała penalizacja tzw. zdarzeń niepożądanych, zawarta w art. 62 ust. 1. Przewidziano w nim nadzwyczajne złagodzenie kary, a nie zwolnienie od odpowiedzialności karnej za nieumyślne zdarzenia. Oznacza to, że w stosunku do personelu medycznego trzeba będzie przeprowadzić całe postępowanie karne, skierować do sądu akt oskarżenia i oczekiwać na wydanie wyroku przez sąd karny, który będzie mógł (ale nie będzie musiał) nadzwyczajnie złagodzić karę.– Ratowanie życia nie powinno być karane tak, jak karze się przestępców – tłumaczył na niedawnej konferencji w tej sprawie dr n. med. Klaudiusz Komor, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Jednak zastrzeżeń jest więcej. Poważne obawy posłów wzbudzała też likwidacja Centrum Monitorowania Jakości na rzecz autoryzacji, które miałby przyznawać szpitalom NFZ. Pojawiła się również poprawka o finansowaniu z NFZ Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, będącego w gestii ministra sportu i turystyki, z którego środki są wydatkowane na inwestycje związane ze sportem. Zdaniem posłów opozycji, taka poprawka stałaby w sprzeczności z zasadą finansowania ze składki zdrowotnej wyłącznie świadczeń zdrowotnych.

id