BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Czy lekarze wykształceni na uczelniach zawodowych będą uznawani w UE? Jest odpowiedź Komisji Europejskiej
Absolwenci mogą spać spokojnie
Komisja Europejska odniosła się do wątpliwości samorządu lekarskiego dotyczących uznawania w UE lekarzy wykształconych na nowo tworzonych kierunkach lekarskich.
W listopadzie ubiegłego roku do Komisji Europejskiej zwrócił się Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, z prośbą o pilną interpretację przepisów dotyczących minimalnych wymogów kształcenia lekarzy.
NRL zaniepokojona jest otwieraniem na masową skalę w całej Polsce kierunków lekarskich. Obecnie studia lekarskie są prowadzone w Polsce w 23 uczelniach − 19 z nich ma status uniwersytetu, 4 niemające statusu uniwersytetu to: Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Krakowie, Uczelnia Łazarskiego w Warszawie, Wyższa Szkoła Techniczna w Katowicach i Uczelnia Medyczna im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. Utworzenie kolejnych kierunków wciąż jest planowane.
Samorząd zgłosił wątpliwość, czy studia prowadzone przez te uczelnie można uznać za w pełni zgodne z wymogami określonymi w art. 24 dyrektywy 2005/36/WE. Według NRL, kształcenie kadr powinno odbywać się jedynie w warunkach uniwersyteckich, co jest zgodne z regulacjami Unii Europejskiej.
Jak donosi PAP, KE już ustosunkowała się do tych wątpliwości.
W odpowiedzi na prośbę NRL Komisja przypomniała, że zgodnie z unijną dyrektywą (art. 24 ust. 2 dyrektywy 2005/36/WE) kształcenie medyczne na podstawowym poziomie powinno obejmować łącznie co najmniej pięć lat studiów, co można również wyrazić za pomocą równoważnych punktów ECTS, oraz powinno składać się z co najmniej 5500 godzin zajęć teoretycznych i praktycznych „prowadzonych na uniwersytecie lub pod jego nadzorem”.
− Oznacza to, że dyrektywa nie zabrania państwom członkowskim upoważniania instytucji innych niż uniwersytety do prowadzenia takiego kształcenia medycznego na poziomie podstawowym, o ile ich działalność prowadzona jest pod nadzorem uniwersytetu oraz spełnione są istotne wymagania dotyczące treści studiów − stwierdziła KE.
KE zaznaczyła również, że art. 24 określa „zharmonizowane minimalne wymogi dotyczące kształcenia, mające zastosowanie do kształcenia medycznego na podstawowym poziomie”.
Komisja Europejska odniosła się też do kwestii czterech polskich instytucji edukacyjnych, które nie są uniwersytetami, ale są upoważnione do prowadzenia kształcenia medycznego na podstawowym poziomie w Polsce i wydawania dyplomów z podstawowym stopniem medycznym.
− Dyrektywa nie zawiera żadnej definicji pojęcia „uniwersytet”. Istotnie, zgodnie z art. 165 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, państwa członkowskie są odpowiedzialne za organizację swoich systemów edukacyjnych. W związku z tym nie można wykluczyć, że wyższa uczelnia, która nie jest formalnie nazywana uniwersytetem, może spełniać dokładnie taki sam status, cel i funkcję − wskazała KE.