BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Łódzcy kardiochirurdzy wykonali skrajnie ryzykowne poszerzenie aorty płucnej
Odważna operacja uratowała życie młodego mężczyzny
Łódzcy kardiochirurdzy i kardiolodzy podjęli się przeprowadzenia operacji, której nikt w Polsce nie chciał wykonać – donosi Radio Zet.
Mężczyzna, który obecnie ma 23 lat, urodził się z wadą serca. W swoim życiu przeszedł kilka operacji, które uratowały mu życie. Pierwsza, wykonana gdy miał dwa lata, polegała na zamienieniu miejscami pnia płucnego i aorty oraz wszczepieniu łaty, która pełni funkcję przegrody międzykomorowej.
Teraz również – już jako osoba dorosła osoba – wymagał interwencji kardiochirurgów. Chodziło o zabieg rekonstrukcji interwencyjnej tętnicy płucnej, która – jak tłumaczył prof. Tomasz Moszura z Kliniki Kardiologii Instytutu-Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi – zmieniła się „tętniakowato” i była w dwóch miejscach zwężona.
To był stan zagrażający życiu pacjenta. Jednak operacja również była obarczona ryzykiem. Jak wyjaśnił lekarz, pacjent po skomplikowanym leczeniu ma dwie zastawki mechaniczne plus rekonstrukcję aorty wykonaną w Warszawie. Oprócz tego ma kardiowerter-defibrylator, ponieważ jest po nagłym zatrzymaniu krążenia.
Właśnie z racji tego nikt w Polsce nie chciał się podjąć operacji. Dopiero lekarze z Kliniki Kardiologii Instytutu-Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi podjęli się zadania, jak się okazało – z sukcesem.
Jak podaje TVP 3 Łódź, kardiolodzy musieli poszerzyć aortę płucną – utworzył się na niej tętniak, a w dwóch miejscach była zwężona i uciskał ją stent. Z wyjaśnień wynika również, że operacja była bardzo skomplikowana i niebezpieczna, ponieważ polegała na wszczepieniu trzech stentów do zwężonej tętnicy płucnej. Lekarzom zależało przy tym, aby nie otwierać klatki piersiowej i dotrzeć do serca przez naczynie – w razie powikłań byli przygotowani także kardiochirurdzy.
Podczas operacji współpracowali ze sobą kardiochirurdzy i kardiolodzy z różnych klinik opiekujących się zarówno pacjentami dorosłymi, jak i dziećmi z wadami serca. Pacjenta czekają jeszcze badania i rehabilitacja.
Mama mężczyzny przyznała, że może już odetchnąć z ulgą, ale emocje i strach o życie syna towarzyszą jej od początku.
Ze statystyk wynika, że każdego roku w Polsce rodzi się około trzech tysięcy dzieci z wadami serca. Część z nich wymaga interwencji kardiochirurgów nie tylko po urodzeniu, ale również później – w dorosłym życiu.