Opieka koordynowana wkracza do małych przychodni

Ile placówek wprowadziło nowy system?

Na 6148 placówek POZ świadczących usługi w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia 847 podpisało umowy na realizację programu opieki koordynowanej – poinformowała Federacja Porozumienie Zielonogórskie. Organizacja podkreśla, że należy do niej ponad połowa z tych przychodni, które wdrożyły opiekę koordynowaną.
Zdaniem lek. Jacka Krajewskiego, prezesa Federacji Porozumienie Zielonogórskie, liczba placówek FPZ, które już podpisały umowę na opiekę koordynowaną, napawa dumą. FPZ prowadzi kampanię edukacyjną i wsparcie, aby ułatwiać placówkom decyzję o wdrożeniu tego programu.
Z analiz Federacji Porozumienie Zielonogórskie wynika, że około 500 placówek należących do Federacji podpisało już umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, około 200 jest w trakcie procedowania. Liderem jest województwo lubelskie, w którym na 423 poradnie aż 202 podpisały umowy w ramach opieki koordynowanej, z czego większość stanowią członkowie Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców.
Dotychczas najmniejsze zainteresowanie odnotowano w województwie opolskim, gdzie na 169 placówek tylko 8 podpisało umowy. Jeszcze większą różnicę pomiędzy liczbą podpisanych umów w stosunku do wszystkich poradni odnotowano w województwie zachodniopomorskim. Tam bowiem na 278 poradni tylko 16 chce wdrażać opiekę koordynowaną.
Lek. Jacka Krajewskiego te dane nie dziwią. – Pilotaż programu nie był satysfakcjonujący na tyle, abyśmy wszyscy ze zniecierpliwieniem czekali na jego rozpoczęcie – mówi Jacek Krajewski i podkreśla, że obecnie procedury zostały dopracowane.
Dodaje, że opieka koordynowana w POZ znacząco wspiera system ochrony zdrowia od strony organizacyjnej, a przy tym wzmacnia rolę medycyny rodzinnej.
Podane przez Narodowy Fundusz Zdrowia dane w ocenie Federacji napawają optymizmem. Zakładano, że w pierwszym roku wejścia w życie opieki koordynowanej w POZ około 10% placówek zdecyduje się na wdrożenie programu.
Zalety i przeciwności
Przeciwności jednak również nie brakuje. Federacja informowała o brakach kadrowych w POZ, m.in. problem dostrzegalny był na Podlasiu, gdzie zamykano poradnie z powodu braku personelu. Odejście na emeryturę lekarza rodzinnego i brak zastępstwa zmuszał do zamykania poradni. I choć na Podlasiu na 244 placówki tylko 47 podpisało umowy w zakresie opieki koordynowanej, to widać zainteresowanie małych placówek.
– Moi pacjenci już odczuwają pozytywne zmiany, ale przede wszystkim zmienia się postrzeganie lekarza rodzinnego jako specjalisty w swojej dziedzinie. Dzięki planowi opieki medycznej pacjenci wiedzą, jak będzie wyglądał proces ich leczenia, a nowe możliwości diagnostyczne sprawiają, że opieka nad pacjentami jest kompleksowa. Pacjent nie będzie już miał poczucia pewnej przypadkowości, tylko będzie wiedział, co go czeka. Poczucie bezpieczeństwa i takie zadbanie psychiczne o pacjenta to dzisiaj naprawdę najlepsze, co możemy mu podarować – mówi Adam Boruch, specjalista medycyny rodzinnej, członek Zarządu Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców, prowadzący poradnię w Boćkach w województwie podlaskim. Dodaje przy tym, że dla młodego lekarza to motywujące i rozwijające, a dla pacjenta bezpieczne.
POZ dwóch prędkości?
Federacja Porozumienia Zielonogórskie, prowadząc negocjacje z Narodowym Funduszem Zdrowia na temat warunków wdrożenia opieki koordynowanej, przestrzegała przed ryzykiem dwóch prędkości w POZ. Obecnie w ocenie organizacji warunki umów są korzystne i nie ma tego zagrożenia. Proces wdrażania opieki koordynowanej będzie trwał przez następne miesiące i lata. Według Federacji zmiany są potrzebne i należy wprowadzać je w naturalnym tempie, bez gwałtownych zrywów, pozostawiając decyzję o wprowadzeniu opieki koordynowanej funkcjonującym placówkom POZ.

id