Niezbędne rekompensaty za zbyt długie oczekiwanie na świadczenie?

Projekt ustawy o prawach pacjenta wciąż daleki od oczekiwań medyków

„Przyjęta w ustawie definicja zdarzenia medycznego jest zbyt wąska, ponieważ wyklucza kompensację za uszczerbek na zdrowiu spowodowany systemowym brakiem leków lub rozstrój zdrowia spowodowany zbyt długim czasem oczekiwania na uzyskanie świadczenia. W przyszłości należałoby przewidzieć dla pacjenta mechanizmy pokrywania szkód wynikających z wad organizacyjnych systemu” – ocenia Porozumienie Organizacji Lekarskich w przyjętym stanowisku odnośnie do poselskiego projektu ustaw o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, który obecnie procedowany jest w parlamencie.
Porozumienie odniosło się także do zapisu projektu, który upoważnia Rzecznika Praw Pacjenta do „zbierania informacji o zdarzeniach niepożądanych oraz opracowywania na ich podstawie rekomendacji, analiz i raportów w zakresie bezpieczeństwa pacjenta”. Zastrzeżenia organizacji zrzeszającej medyków budzi upoważnienie Rzecznika Praw Pacjenta do opracowywania rekomendacji. „Należy przyjąć, że rekomendacje dotyczące postępowania medycznego powinny być opracowywane przez medyczne towarzystwa naukowe czy inne gremia naukowe, a nie przez organ państwowy, jakim jest Rzecznik Praw Pacjenta” – czytamy.

Zbędne ograniczenie do szpitali
Ponadto zwrócono uwagę, że nowy system kompensacji szkód poniesionych przez pacjenta będzie dotyczył tylko zdarzeń medycznych w następstwie udzielania lub zaniechania udzielenia świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych w szpitalu. Kompensacja szkód jest więc ograniczona. Po pierwsze dotyczy tylko pacjentów, którzy leczyli się w szpitalu. Po drugie, system ten nie obejmuje pacjentów korzystających ze świadczeń zdrowotnych, które nie są finansowane ze środków publicznych. „Naszym zdaniem brak jest podstaw do pozbawienia tych grup pacjentów dostępu do pozasądowego trybu dochodzenia roszczeń” – przekonuje POL.
Przypomina, że pacjenci ambulatoryjni stanowią zdecydowaną większość osób otrzymujących świadczenia medyczne (83%). „Pewna grupa świadczeń medycznych może być wykonywana zarówno w placówkach szpitalnych, jak i nieszpitalnych, są one obarczone zbliżonym ryzykiem, niezasadne jest zatem wykluczenie z kompensacji jedynie na podstawie lokalizacji, w której pacjent otrzymuje świadczenie” – czytamy.

Co z sektorem prywatnym
Również problematyczne jest wykluczenie z kompensacji pacjentów korzystających z prywatnych placówek medycznych. Jak podaje POL, w naszym kraju istotna ilość świadczeń medycznych jest całkowicie niedostępna w publicznych placówkach lub ich dostępność w ramach funduszu jest tak ograniczona, że w akceptowalnym czasie można je uzyskać jedynie w placówkach prywatnych. Korzystanie z tych usług nie jest więc wyborem pacjenta, ale koniecznością wynikającą z niedostatków dostępu do świadczeń zdrowotnych.
„Odnośnie do wysokości przewidzianych kwot świadczenia kompensacyjnego uważamy, że należy dążyć do ich zwiększenia, tak by zminimalizować sytuacje, w których pacjent niezadowolony wysokością przyznanej rekompensaty decyduje się następnie na drogę sądową” – dodano w stanowisku.

Placówka powinna być stroną
Zastrzeżenia POL budzi także artykuł przewidujący, że stroną postępowania w sprawie ustalania świadczenia kompensacyjnego jest wnioskodawca, czyli pacjent lub osoby, które w przypadku śmierci pacjenta nabywają prawo do tego świadczenia. Pomija się w tym postępowaniu rolę podmiotu udzielającego świadczeń zdrowotnych, który także powinien korzystać z praw strony postępowania, ponieważ ustalenie zdarzenia medycznego niewątpliwie dotyczy praw i interesów tego podmiotu leczniczego.
„Podzielamy pogląd organizacji pacjentów, aby wyraźnie zagwarantować możliwość ubiegania się o zwolnienie z opłat za złożenie wniosku o przyznanie świadczenia kompensacyjnego i umożliwić pacjentowi wyznaczenie pełnomocnika” – wskazuje POL.

Niezależność członków
Organizacja postuluje też poszerzenie składu Zespołu do spraw Świadczeń z Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych, opiniującego wpływające sprawy, który ma liczyć co najmniej 20 osób.
Ma także zastrzeżenia do możliwości odwołania przez Rzecznika Praw Pacjenta członka Zespołu do spraw Świadczeń z Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych oraz członków Komisji Odwoławczej w oparciu o niejasny zapis o „zaistnieniu okoliczności, które wpływają na niezależne sprawowanie funkcji”.

Milczenie oznacza zgodę
Ponadto jeśli pacjent składa wniosek o przyznanie świadczenia kompensacyjnego, a decyzją Rzecznika Praw Pacjenta świadczenie to jest mu przyznane, to milczenie pacjenta w terminie 30 dni od prawomocności decyzji Rzecznika Praw Pacjenta powinno być równoznaczne z przyjęciem przez pacjenta świadczenia kompensacyjnego. W przepisach uznano, że milczenie jest równoznaczne z odmową przyjęcia pieniędzy.
Porozumienie Organizacji Lekarskich tworzą: Naczelna Izba Lekarska, Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Federacja Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie oraz Porozumienie Rezydentów OZZL. – Obecne projekty ustaw nadal nie spełniają oczekiwań medyków. Wierzymy, że politycy wezmą pod uwagę wypracowane przez środowisko lekarskie postulaty i ponownie staną po stronie pacjentów – komentuje wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Klaudiusz Komor.

Co zakłada projekt
Przypomnijmy: poselski projekt wprowadza nowy model pozasądowego rekompensowania szkód doznanych przez pacjentów w wyniku udzielenia lub zaniechania udzielenia świadczenia zdrowotnego w szpitalach finansowanych ze środków publicznych. Zakłada utworzenie Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych przy Rzeczniku Praw Pacjenta, co oznacza likwidację obecnego systemu opartego na 16 komisjach wojewódzkich ds. orzekania o zdarzeniach medycznych. Odszkodowanie będzie przyznawane na podstawie opinii zespołu ekspertów, działającego przy Rzeczniku Praw Pacjenta. Ustawa przewiduje, że za zakażenia biologicznym czynnikiem chorobotwórczym oraz uszkodzenia ciała lub rozstrój zdrowia rekompensata wyniesie od 2 tys. do 200 tys. zł, a w przypadku śmierci pacjenta – od 20 tys. do 100 tys. zł.
Inicjatorzy projektu i przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, a także Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec przekonują, że ograniczenia wprowadzone w początkowym okresie działania nowego narzędzia mają zapobiec napływowi drobniejszych spraw. Nie wykluczają, że w przyszłości system rekompensat obejmie również zdarzenia w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej.

id