Ankieta prawdę o poziomie kształcenia powie? Różnice są widoczne

Medycyna medycynie nierówna

Kto i w jaki sposób kształci studentów na kierunkach medycznych w Polsce? Naczelna Izba Lekarska postanowiła to zbadać i kilka tygodni temu rozesłała ankietę do 29 uczeni kształcących lekarzy i lekarzy dentystów.

Kluczowe pytania
Szkoły wyższe miały odpowiedzieć na szczegółowe pytania związane z liczbą studentów, kwalifikacjami zatrudnionej kadry naukowej, działalnością naukową, bazą dydaktyczną do nauki przedmiotów przedklinicznych, taką jak prosektorium, pracownie histologii, patomorfologii, fizjologii i patofizjologii. Zapytania dotyczyły też miejsca nauki przedmiotów klinicznych w oparciu o własną lub zewnętrzną bazę kliniczną, liczebność grup studenckich, a także prowadzonych inwestycji.

− Celem ankiety jest między innymi wychwycenie uczelni, które kształcą lekarzy pomimo niewystarczająco rozbudowanej bazy naukowo-dydaktycznej – wyjaśnia NIL, która poinformowała o pierwszych rezultatach akcji.

Lista nieobecności
Ankietę wypełniło 13 szkół wyższych, czyli mniej niż połowa. Nie odpowiedziało 16: Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, Uniwersytet Medyczny w Lublinie, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie, Uniwersytet Rzeszowski, Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego z siedzibą w Krakowie, Uczelnia Łazarskiego z siedzibą w Warszawie, Akademia Śląska, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Uniwersytet Jana Długosza w Częstochowie, Akademia Medycznych i Społecznych Nauk Stosowanych, Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II, Akademia Mazowiecka, Akademia Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I w Poznaniu, Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach.

Jak odpowiadały uczelnie
Jaki obraz wyłania się z przesłanych odpowiedzi? Przeglądając wypełnione ankiety opublikowane na stronie internetowej NIL, można dostrzec, że większość uczelni starała się wypaść jak najlepiej i bardzo szczegółowo odpowiedziała na pytania, chwaląc się przy okazji nowoczesnym wyposażeniem, np. najnowszej generacji wirtualnym stołem anatomicznym czy stołami sekcyjnymi, a także - jak WUM - tysiącami publikacji naukowych i serkami projektów badawczych.
Niektóre uczelnie otwarcie przyznają, że dopiero tworzą własne prosektorium lub pracownie patomorfologii.

Widać nie tylko różnice wynikające z wielkości uczelni, czyli w liczbie studentów i kadry. Uwagę zwracają też różnice jeśli chodzi o dostęp do bazy łóżkowej – niektóre uczelnie mają własne kliniki, inne jedynie luźno współpracują ze szpitalnymi oddziałami, nie mając wyłączności na zajęcia dla studentów.

Jedna z uczelni na wiele pytań odpowiedziała wymijająco. Na zapytania o łączną liczbę łóżek dostępnych do celów dydaktycznych oraz poziom ich referencyjności odpowiedziała: „Brak danych”. W punkcie dotyczącym liczby publikacji w czasopismach wpisała: „W trakcie podsumowania”, a na zapytanie „Które przedmioty kliniczne nauczane są w oparciu o własną bazę?” oświadczyła: „większość”.

Wnioski i postulaty
Jak z analizą informacji zawartych w ankietach poradzi sobie Komisja Kształcenia Medycznego NRL? Czy uda jej się na ich podstawie sformułować wnioski dotyczące rozwoju systemu kształcenia przeddyplomowego kadr medycznych? A może zwróci się o uzupełnienie danych?
Na razie NIL wezwała uczelnie, które wciąż nie udzieliły odpowiedzi, by i one wzięły udział w badaniu.

id