Prokuratura zarzuca byłemu ministrowi zdrowia przekroczenie uprawnień

Kłopoty po ujawnieniu przez urzędnika prywatnych danych lekarza

Były minister zdrowia Adam N. usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień za upublicznienie informacji o lekach zażywanych przez jednego z lekarzy. Informacje te podał w mediach społecznościowych, odnosząc się do materiału o problemach z wystawianiem recept wyemitowanego w telewizyjnym serwisie informacyjnym.

Zarzuty prokuratury

– Postępowanie dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w osobie ministra zdrowia poprzez niezgodne z prawem przetwarzanie danych osobowych dotyczących zdrowia ustalonej osoby poprzez ujawnienie za pośrednictwem środków masowego komunikowania we wpisie na internetowym portalu X, czym działał na szkodę interesu prywatnego osoby prywatnej – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Szymon Banna.

Rzecznik zaznaczył, że podejrzany nie przyznał się do zarzuconego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. – Postępowanie jest w toku. W tej sprawie występuje jedna osoba podejrzana – dodał prokurator Banna. Za ten czyn grozi kara do trzech lat więzienia.

Wpis na portalu X

Przypomnijmy, że były minister zdrowia w sierpniu ubiegłego roku zamieścił na platformie X (dawniej Twitter) dwa wpisy.

„Kłamstwa @FaktyTVN. We wczorajszym wydaniu usłyszeliśmy, że pacjenci po operacjach ortopedycznych w Poznaniu nie dostali przez ostatnie 2 dni recept na leki przeciwbólowe. Sprawdziliśmy w Poznaniu. I co? Pacjenci po operacjach ortopedycznych otrzymywali recepty na wskazane leki!!” – napisał były minister w pierwszym wpisie.

W drugim wpisie Adam N., nawiązując do materiału wyemitowanego w Faktach TVN, podał dane osobowe lekarza z miejskiego szpitala w Poznaniu: „(...) Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił wczoraj na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Takie to FAKTY. Jakie kłamstwa czekają nas dziś” – napisał Adam N.

Kilka dni później minister podał się do dymisji. Następnie stracił także miejsce na liście wyborczej do Sejmu.

Reakcja Urzędu Ochrony Danych Osobowych

Pod koniec grudnia prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych nałożył na Ministerstwo Zdrowia karę za ujawnienie danych lekarza.

– To maksymalny wymiar kary dla podmiotu z sektora publicznego – informował wówczas zastępca prezesa UODO Jakub Groszkowski.

Ministerstwo Zdrowia złożyło skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego na decyzję o nałożonej karze. Zapłacenie kary ze środków Ministerstwa Zdrowia oznaczałoby, że za działania Adama N. zapłaciliby podatnicy.

Reakcja Naczelnej Izby Lekarskiej

Zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie złożyła m.in. Naczelna Izba Lekarska, która podkreśliła, że ujawnienie danych osobowych dotyczących zdrowia przez ministra zdrowia jest skandaliczne i narusza podstawowe zasady ochrony danych osobowych.

Postępowanie jest w toku, a Adam N. czeka na dalsze decyzje prokuratury i sądu.

Lek. Piotr Pisula, którego dane zostały ujawnione powiedział w rozmowie z WP.pl, że wierzy w rzetelne poprowadzenie sprawy do końca. Zapowiedział też, że przeprosin będzie dochodził  na drodze postępowania cywilnego.

id, PAP