BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Kto jest aktywnym pacjentem? Nowe zasady mogą wykluczyć chorych z pomocy psychiatrycznej
Lekarze walczą o przyszłość psychiatrii środowiskowej
Model środowiskowej opieki psychiatrycznej w Polsce, jaki funkcjonuje w centrach zdrowia psychicznego (CZP) od 2018 roku, stał się początkiem nowoczesnej psychiatrii. Planowane zmiany w sposobie jego finansowania niepokoją specjalistów. Lek. Izabela Ciuńczyk*, dyrektor CZP w Koszalinie, tłumaczy, dlaczego wprowadzenie nowego systemu może zagrozić opiece i pozbawić wsparcia wielu pacjentów.
Podyplomie.pl: Psychiatrzy alarmują o zakusach na pieniądze dla centrów zdrowia psychicznego i szykują się do obrony. Co lub kto zagraża psychiatrii środowiskowej?
Lek. Izabela Ciuńczyk: 30 czerwca 2025 roku zakończy się pilotaż centrów zdrowia psychicznego, a od 1 lipca ten model zostanie wprowadzony już docelowo.
Pilotaż środowiskowej opieki psychiatrycznej miał dwa kluczowe filary. Pierwszym była odpowiedzialność terytorialna, drugim – ryczałt finansowy bazujący na liczbie mieszkańców danego terenu. To była prawdziwa rewolucja. Wcześniej NFZ płacił za poszczególne świadczenia, a teraz po raz pierwszy nie liczyła się ilość świadczeń, ale jakość i odpowiedzialność. Jako dyrektorzy koncentrowaliśmy się na tym, by pomagać jak najlepiej i jak największej liczbie mieszkańców, aby jak najszybciej zdrowieli.
Jednak podczas niedawnej Rady Zdrowia Psychicznego oraz konferencji zorganizowanej przez stowarzyszenie usłyszeliśmy od przedstawicieli NFZ i Ministerstwa Zdrowia, że planowana jest zmiana sposobu finansowania. Ryczałt miałby być wypłacany nie w zależności od populacji na danym terenie, ale od liczby pacjentów aktywnie korzystających z CZP. Co więcej, to NFZ miałby określić, kto jest pacjentem aktywnym.
Pacjent aktywny? O co chodzi?
Usłyszeliśmy, że jeśli chory skorzystał z tylko dwóch świadczeń ambulatoryjnych, to nie jest pacjentem aktywnym CZP. Oznacza to, że jeśli chory zostanie skierowany przez lekarza rodzinnego na konsultację i otrzyma zalecenia do kontynuacji już pod opieką lekarza rodzinnego, taka osoba nie jest uznawana za pacjenta CZP.
Na jakim etapie są te plany?
Ministerstwo zastrzega, że projekt będzie jeszcze konsultowany. Niemniej fakt, że NFZ miałby decydować, kto jest pacjentem, to zasadnicza różnica, której się obawiamy. Gdy urzędnicy zaczynają definiować pacjentów, istnieje duże ryzyko, że wiele indywidualnych przypadków zostanie pominiętych.
Kto na przykład?
W psychiatrii, w przeciwieństwie do innych dziedzin medycyny, im bardziej pacjent jest chory, tym częściej mniej świadomy swojego problemu. Spotykamy się nieustannie z sytuacją ciężko chorego pacjenta, np. cierpiącego na schizofrenię, który odmawia leczenia. Lekarz wspiera wtedy rodzinę, przyjeżdża na wizyty, wydaje zaświadczenia dla sądu w celu uzyskania postanowienia o przymusowym leczeniu. Czasem jednak taki proces trwa rok. Lekarz nadal wspiera rodzinę i oddziałuje na chorego, oczekując na jego zgodę na leczenie lub na decyzję sądu. W nowym modelu taka pomoc może nie być możliwa.
Jakie kroki planują specjaliści, by reforma nie została zaprzepaszczona?
Na 5 grudnia zwołujemy nadzwyczajny Kongres Zdrowia Psychicznego w obronie CZP, bazującego na środowiskowym modelu psychiatrii.
Nie chcemy protestować „przeciwko”, ale manifestować w obronie modelu, który przez ostatnie sześć lat w psychiatrii dorosłych został przetestowany. Mamy świadomość, że wiele problemów wymaga rozwiązania, ale finansowanie ryczałtem na populację się sprawdziło i musi zostać utrzymane. Tylko wtedy opieka środowiskowa będzie skuteczna.
*Lek. Izabela Ciuńczyk, pschiatra, psychoterapeuta specjalista terapii środowiskowej, dyrektor Centrum Zdrowia Psychicznego w Koszalinie, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia CZP