Lekarze uwolnią się od obowiązku określania poziomu refundacji jeszcze w tym roku

Jak będzie działała automatyzacja recept?

Jest przełom w sprawie automatyzacji określania stopnia refundacji leków na receptach! Naczelna Izba Lekarska poinformowała, że Centrum e-Zdrowia pokazało system, który ma uprościć codzienną pracę każdego lekarza.

− Od dawna zaznaczamy, że lekarze nie powinni marnować czasu, jaki mogliby poświęcić pacjentom, na sprawy administracyjne, a określanie stopnia refundacji właśnie do takich należy – informuje Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Zbiurokratyzowana codzienność

Lekarze od lat zmagają się z nadmiarem biurokracji. Jednym z najbardziej uciążliwych zadań jest określanie stopnia refundacji leków na receptach. Wymaga to nie tylko znajomości stanu zdrowia pacjenta, ale również aktualnych wskazań Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ), które są skomplikowane i często się zmieniają.

Każda pomyłka w określeniu refundacji może skutkować poważnymi konsekwencjami, w tym żądaniem zwrotu środków przez NFZ. Nieraz wiąże się to z koniecznością zapłaty przez lekarzy dziesiątek tysięcy złotych, jak w słynnej sprawie dotyczącej wypisywania preparatów mlekozastępczych 

Nowe oprogramowanie

Odpowiedzią na te problemy jest nowe oprogramowanie do automatycznego określania poziomu refundacji, opracowane przez Centrum e-Zdrowia. System ten został zaprezentowany podczas konsultacji z udziałem Łukasza Jankowskiego, prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, minister zdrowia Izabeli Leszczyny oraz przedstawicieli najważniejszych organizacji lekarskich i NFZ.

Nowe oprogramowanie ma zmienić proces wypisywania recept poprzez automatyczne określanie poziomu refundacji na podstawie rozpoznania zgodnego z ICD-10 i w razie potrzeby dodatkowych danych klinicznych. W wielu przypadkach system będzie wymagał określenia refundacji jedynie raz, zapamiętując ustawienia na kilka miesięcy lub bezterminowo.

Korzyści dla lekarzy i pacjentów

Największą zaletą nowego systemu jest odciążenie lekarzy od odpowiedzialności za błędy w określaniu refundacji. Zgodnie z zapewnieniami Ministerstwa Zdrowia, lekarze korzystający z tego narzędzia nie będą podlegali karom za ewentualne nieprawidłowości generowane przez system. Oznacza to koniec żądania zwrotów nieprawidłowo określonej refundacji, co jest częstym źródłem napięć na linii NFZ−lekarze.

Korzystanie z oprogramowania będzie dobrowolne, jednak biorąc pod uwagę liczne korzyści, jakie niesie ze sobą automatyzacja, lekarze będą powszechnie korzystać z tego narzędzia. Dzięki temu będą mogli skoncentrować się na diagnozowaniu i leczeniu pacjentów, zamiast tracić czas na biurokrację.

Wprowadzenie oprogramowania planowane jest na październik 2025 roku, a do jego pełnego wdrożenia brakuje jedynie odpowiedniego rozporządzenia. Kolejnym krokiem będzie uproszczenie słownika refundacyjnego, co dodatkowo odciąży lekarzy i uprości proces refundacji.

Zespół ds. preskrypcji i realizacji recept, w skład którego wchodził wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Klaudiusz Komor, już teraz planuje kolejne usprawnienia. Wciąż trwają testy nowego systemu i jego dalsza optymalizacja. Jeśli wszystko zakończy się powodzeniem, praca lekarza będzie łatwiejsza, ryzyka błędów mniejsze, a jakość świadczeń medycznych się poprawi. 


id, Źródło: NIL.org.pl