Lekarze oburzeni: fakultatywna edukacja zdrowotna to krok w tył

Premier Tusk i minister Nowacka pod ostrzałem krytyki środowiska medycznego

Zapowiedzi zmiany rządowych planów odnośnie przedmiotu "edukacja zdrowotna", która miała być obowiązkowa, a prawdopodbnie będzie fakultatywna, wywołała ostrą reakcję lekarzy i przedstawicieli ochrony zdrowia. Chodzi o ostatnie wypowiedzi premiera Donalda Tuska i minister Barbary Nowackiej, sugerujące, że edukacja zdrowotna powinna być dobrowolna. Medycy w tej zmianie widzą poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego.

Zdrowie dzieci nie może być opcjonalne

Naczelna Rada Lekarska (NRL) oraz Porozumienie Rezydentów wyraziły głęboki niepokój w związku z decyzją o uczynieniu edukacji zdrowotnej przedmiotem fakultatywnym. Lekarze podkreślają, że zdrowie dzieci nie powinno być pozostawione przypadkowi ani decyzji rodziców, którzy mogą nie mieć wystarczającej wiedzy na temat korzyści płynących z takiej edukacji.

„Problematyka profilaktyki zdrowotnej, zapobiegania chorobom cywilizacyjnym, promowanie szczepień i higieny zdrowia psychicznego powinny być obowiązkowe na każdym etapie edukacji. To nie tylko inwestycja w zdrowie dzieci, ale fundament budowania zdrowego społeczeństwa” – stwierdziło Prezydium NRL w oficjalnym oświadczeniu.

Zmiana kursu politycznego pod naciskiem antynaukowych środowisk?

Porozumienie Rezydentów stanowczo sprzeciwia się uczynieniu edukacji zdrowotnej przedmiotem nieobowiązkowym, nazywając to „poddaniem się naporowi środowisk antynaukowych”. Młodzi lekarze wskazują, że w czasach, gdy dezinformacja medyczna zyskuje na sile, konieczne jest wzmocnienie edukacji w zakresie zdrowia, a nie jej osłabianie.

„Każda forma profilaktyki jest lepsza niż późniejsze leczenie. Pozbawienie dzieci edukacji zdrowotnej to pozbawienie ich narzędzi do dbania o własne zdrowie” – podkreślają przedstawiciele Porozumienia Rezydentów.

Skutki decyzji

Lekarze ostrzegają, że rezygnacja z obowiązkowej edukacji zdrowotnej może prowadzić do wzrostu liczby niezaszczepionych dzieci, co już teraz jest problemem narastającym w Polsce. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego liczba niezaszczepionych dzieci wzrosła z 48,6 tys. w 2019 roku do 87,3 tys. w 2023 roku.

„Taka zmiana to krok w tył. Bez edukacji zdrowotnej dzieci będą bardziej narażone na choroby, a system ochrony zdrowia będzie musiał ponosić wyższe koszty leczenia powikłań” – wskazują lekarze.

Apel o przemyślenie decyzji

Lekarze apelują do rządu o przemyślenie tej decyzji, podkreślając, że zdrowie publiczne powinno być priorytetem, a nie przedmiotem ustępstw politycznych. Zdrowie dzieci i młodzieży jest inwestycją w przyszłość kraju, a edukacja zdrowotna jest podstawą.


id