Kto powinien decydować o leczeniu, gdy pacjent jest nieprzytomny?
Lekarze stanowczo krytykują projekt ustawy o wsparciu decyzji pacjentów
Rada Lekarska (NRL) wydała negatywną opinię w sprawie projektu ustawy o instrumentach wspieranego podejmowania decyzji. Zarzuciła przy tym Ministerstwu Sprawiedliwości pominięcie instytucji pełnomocnika medycznego oraz brak konsultacji ze środowiskiem lekarskim planów wprowadzenia przepisów ingerujących w obszar ochrony zdrowia. Pełnomocnik medyczny (pełnomocnik do spraw zdrowia) jest potrzebny w sytuacjach, gdy pacjent nie jest w stanie samodzielnie podejmować decyzji dotyczących leczenia — np. w wyniku wypadku, ciężkiej choroby, utraty przytomności lub demencji.
Projekt ustawy, przekazany przez Ministerstwo Sprawiedliwości 27 marca, zakłada zastąpienie instytucji ubezwłasnowolnienia nowym modelem wspierania decyzji, z wykorzystaniem takich figur prawnych jak asystent prawny, kurator wspierający czy pełnomocnik rejestrowany. Jednak zdaniem NRL pominięcie w tym katalogu pełnomocnika medycznego stanowi poważne uchybienie.
„To krok wstecz w procesie zapewniania pacjentom realnej autonomii w podejmowaniu decyzji zdrowotnych. Pełnomocnik medyczny byłby istotnym narzędziem ochrony praw pacjentów, zwłaszcza tych, którzy w przyszłości mogą utracić zdolność wyrażania świadomej zgody” – podkreśla Naczelna Rada Lekarska w swoim stanowisku.
Samorząd lekarski zwraca uwagę, że możliwość wyznaczenia przez pacjenta zaufanej osoby do podejmowania decyzji w sprawach zdrowotnych była wcześniej omawiana i uzgadniana, ale niespodziewanie zniknęła z obecnej wersji projektu ustawy. NRL podkreśla, że przyjęcie przepisów w obecnym kształcie oddala perspektywę wprowadzenia tej ważnej instytucji o kolejne lata.
Lekarze argumentują, że obecna konstrukcja pełnomocnika rejestrowanego – obejmująca także decyzje medyczne i niemożliwa do ograniczenia wobec osób trzecich – de facto uniemożliwia ustanowienie odrębnego pełnomocnika medycznego. Tymczasem – jak zauważa NRL – pacjent może chcieć powierzyć kwestie zdrowotne innej osobie niż sprawy majątkowe.
W krytyce projektu lekarze wskazują też na niedostosowanie proceduralne – np. obowiązek sporządzenia pełnomocnictwa rejestrowanego przed notariuszem. Może to być niewykonalne dla pacjentów przebywających w szpitalach. Zdaniem Rady, pełnomocnictwo medyczne mogłoby być udzielane w placówce medycznej – za pośrednictwem personelu medycznego i odnotowane w dokumentacji.
Zastrzeżenia budzi również terminologia ustawy, która wprowadza sformułowanie „brak zgody” zamiast prawidłowo stosowanego w prawie pacjenta wyrażenia „odmowa zgody”. NRL postuluje ujednolicenie przepisów z istniejącym prawodawstwem.
Lekarze krytycznie oceniają także zmiany w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty, w tym nowy sposób oceny zdolności prawnej kandydatów do wykonywania zawodu. Jak podkreślają – zmiana ta nie była wcześniej konsultowana z samorządem i może prowadzić do trudności w weryfikacji kwalifikacji cudzoziemców.
Wątpliwości budzi także projektowany przepis, zgodnie z którym tylko psychiatrzy i neurolodzy mogliby wydawać zaświadczenia o zdolności pacjenta do kierowania własnym postępowaniem, co lekarze uważają za nieuzasadnione ograniczenie. Proponowane wymagania dotyczące liczby wymaganych zaświadczeń (dwa zamiast jednego) określono jako przejaw braku zaufania do lekarzy.
Na koniec NRL alarmuje: projekt ustawy wprowadza zmiany w ustawie o prawach pacjenta, które nie były wcześniej zapowiadane ani konsultowane. Zasady dostępu pełnomocników do informacji medycznej są – zdaniem lekarzy – niezgodne z projektowanym zakresem pełnomocnictwa rejestrowanego.
„Niepokój budzi także fakt, że tak głębokie zmiany w systemie prawnym wkraczają w kompetencje samorządu zawodowego lekarzy bez żadnych uzgodnień i pomimo wcześniejszego dialogu. To niebezpieczny precedens” – podsumowuje Naczelna Rada Lekarska.
Środowisko lekarskie oczekuje bardziej przemyślanych i transparentnych zasad wspierania decyzyjności pacjentów – z poszanowaniem ich praw, ale także roli zawodów medycznych w ich ochronie.