Lekarze: powinien powstać Rejestr Agresji w Ochronie Zdrowia
Samorząd lekarski proponuje też, by groźby karalne - w tym hejt - wobec medyków były ścigane z urzędu, bez konieczności składania prywatnych zawiadomień.
Zastrzeżenie danych osobowych lekarzy i innych zawodów medycznych w publicznych rejestrach, by ograniczyć możliwość ich nadużycia. Wprowadzenie nowej kategorii przestępstwa – zakłócania porządku publicznego w placówkach medycznych. Ustanowienie ogólnopolskiej procedury zgłaszania przypadków agresji wobec personelu i błyskawicznej reakcji odpowiednich służb. A także stworzenie Rejestru Agresji w Ochronie Zdrowia - to tylko niektóre postulaty dotyczące systemowych rozwiązań mających poprawić bezpieczeństwo pracy lekarzy i innych pracowników ochrony zdrowia w Polsce, jakie na posiedzeniu Ministerstwa Zdrowia we wtorek, 15 lipca, przedstawił sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej Grzegorz Wrona.
Wcześniej te same postulaty sekretarz NRL omawiał na sejmowej podkomisji stałej ds. zdrowia psychicznego.
Wrona: Rejestr Agresji w Ochronie Zdrowia już kiedyś był
- Środowisku lekarskiemu nie zależy na wysokości kar. Bardziej zależy nam, by interwencje śledczych następowały natychmiast, by były nieuniknione i skuteczne - mówi sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej. - Wielokrotnie występowałem do prokuratury z zawiadomieniami dotyczącymi ataków na lekarzy i byłem zaskoczony, jak wiele z tych spraw nie kończyło się wszczęciem postępowania. To zniechęca środowisko medyczne do szukania sprawiedliwości. Z tego powodu upadła przed laty idea rejestru agresywnych zachowań wobec lekarzy, jaki na własną rękę prowadziła Naczelna Izba Lekarska. Rejestr upadł, bo zawiadomienia lądowały w szufladach organów ścigania.
Tymczasem, jak alarmuje NIL, liczba nadużyć wobec pracowników systemu ochrony zdrowia rośnie.
Grzegorz Wrona: - Nie tylko wobec lekarzy, ale też pielęgniarek, ratowników medycznych. W całej Polsce ruszyły szkolenia z samoobrony lekarzy, ratowników, pielęgniarek. Ale mamy też coraz większy problem z hejtem w internecie. Zwróciliśmy się już w tej sprawie do Rzecznika Praw Obywatelskich. Ministerstwo Cyfryzacji obiecuje wprowadzenie systemowych rozwiązań.
Wrona dodał, że lekarze chcą także wprowadzenia systemu no-fault, który pozwoliłby ograniczyć tzw. agresję odroczoną. Chodzi o sytuacje, w których lekarze pociągani są do odpowiedzialności karnej mimo działania zgodnego z aktualną wiedzą i sztuką medyczną.
Wyższe kary za pobicie, nie tylko lekarzy
Ochronę pracowników medycznych wzmocni nowelizacja kodeksu wykroczeń. - Nowy kodeks urealni wymiar kar - przyznaje Grzegorz Wrona. Sejm zagłosuje wkrótce także nad nowelizacją kodeksu karnego.
Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości zakłada zaostrzenie sankcji karnych za przemoc wobec m.in. lekarzy i policjantów. Za naruszenie nietykalności cielesnej osób pełniących funkcje publiczne lub uczestniczących w działaniach ratowniczych, kara wyniesie od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności (obecnie górna granica to 3 lata).
Nowe zapisy mają skuteczniej chronić nie tylko funkcjonariuszy publicznych, ale także osoby, które – choć nie posiadają formalnego statusu funkcjonariusza – narażają swoje zdrowie i życie w celu ochrony porządku publicznego i ratowania innych ludzi. "Wzmocniona ochrona będzie służyć wszystkim osobom wykonującym działania ratownicze, takim jak ratownicy górscy, wodni czy medyczni, a także obywatelom, którzy podejmują interwencję w obronie innych" – pisze resort sprawiedliwości