BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Słowo wstępne
Słowo wstępne
prof. dr hab. n. med. Dorota Krasowska
Szanowni Państwo,
Drogie Koleżanki i Drodzy Koledzy!
Oddajemy w Państwa ręce styczniowe wydanie „Dermatologii po Dyplomie”, którego tematem przewodnim jest zastosowanie terapii fotodynamicznej w leczeniu rogowacenia słonecznego, opisane w artykule autorstwa lek. Eweliny Mazur i prof. dr. hab. n. med. Adama Reicha. Działanie terapii fotodynamicznej (PDT – photodynamic therapy) jest uzależnione od współdziałania trzech czynników: źródła światła zapewniającego optymalną penetrację do tkanek, najlepiej czerwonego o długości 635± 5 nm, fotouczulacza będącego prekursorem protoporfiryny IX oraz odpowiedniej ilości tlenu w obszarze poddawanym terapii. Początki PDT sięgają 1900 r., kiedy to Oscar Raab zaobserwował, że drobnoustroje zanurzone w roztworze oranżu akrydynowego ginęły po naświetlaniu promieniowaniem UV, w odróżnieniu od tych zanurzonych w czystej wodzie. Gwałtowny rozwój PDT nastąpił w latach 90. ubiegłego wieku, kiedy to James C. Kennedy i Roy H. Pottier po raz pierwszy wykorzystali fotouczulacz w formie kwasu 5-aminolewulinowego (ALA-PDT) w warunkach klinicznych. Od tego czasu PDT jest z powodzeniem stosowana w wielu gałęziach medycyny, zarówno w terapii nowotworów głowy, szyi, płuc, w ginekologii i dermatologii, jak i w leczeniu licznych chorób zapalnych i autoimmunologicznych skóry oraz zakażeń bakteryjnych, wirusowych, grzybiczych i pasożytniczych. Ogromną zaletą jest także możliwość wykorzystania właściwości fluorescencyjnych barwników w procedurach diagnostycznych dotyczących lokalizacji i granic rozwijającego się nowotworu.
W ciągu ostatnich lat na polskim rynku poprawiła się dostępność fotouczulaczy – kwasu 5-aminolewulinowego (ALA) i estru metyloaminolewulinowego (MAL), dzięki czemu wykorzystanie tej metody terapii stało się dość powszechne. Obecnie trwają intensywne prace dotyczące możliwości wykorzystania innych pochodnych kwasu aminolewulinowego jako fotouczulaczy w PDT. Głównym ograniczeniem i działaniem niepożądanym PDT jest bolesność podczas i po zabiegu, co niekiedy utrudnia współpracę z chorym i jest powodem rezygnacji z terapii. Możliwość zastosowania modyfikacji PDT poprzez wykorzystanie światła dziennego (daylight PDT) przyczyniła się do znacznego zmniejszenia częstości występowania i nasilenia działań niepożądanych, głównie bolesności podczas zabiegu.
W 2000 r. Food and Drug Administration dopuściła możliwość wykorzystania światła niebieskiego, a w 2016 r. światła czerwonego w terapii fotodynamicznej rogowacenia słonecznego (AK – actinic keratosis). Obecnie PDT z zastosowaniem światła czerwonego zgodnie z rekomendacjami europejskimi stanowi leczenie pierwszego wyboru w przypadku obecności mnogich ognisk AK o nasileniu I i II w skali Olsen oraz leczenia tzw. obszaru zagrożenia nowotworowego. Dodatkową zaletą jest możliwość wykorzystania tej metody u chorych w trakcie immunosupresji, zwłaszcza po przeszczepieniach narządów, u których obserwuje się zwiększoną skłonność do rozwoju raka płaskonabłonkowego.
Warto podkreślić szczególne i wyjątkowe zalety, które wyróżniają PDT spośród obecnie stosowanych procedur terapeutycznych. Zalicza się do nich wybiórcze i miejscowe niszczenie tkanek chorobowych bez uszkodzenia tkanki zdrowej. Przyczynia się to do uzyskania bardzo dobrych efektów kosmetycznych terapii. Dodatkowym atutem jest możliwość jej wielokrotnego powtarzania.
Warto podkreślić, że zarówno w przypadku rogowacenia słonecznego, jak i w leczeniu innych chorób skóry PDT może być kojarzona z innymi procedurami. Dla przykładu wspomaganie terapii laserem frakcyjnym CO2 (k = 10 600 nm) lub Er:YAG (k = 2940), czy też za pomocą mikronakłuć przed nałożeniem kremu pozwala na zwiększenie penetracji fotouczulacza do chorej tkanki, co przyczynia się do poprawy skuteczności leczenia, bez znaczącej różnicy w odczuwaniu bólu przez pacjenta. Kolejnym przykładem jest możliwość kojarzenia PDT z leczeniem miejscowym imikwimodem, 5-fluorouracylem, diklofenakiem, retinoidami, kalcypotriolem, glikokortykosteroidami czy inhibitorami kalcyneuryny, co niewątpliwie przekłada się również na zwiększoną skuteczność terapii. Warto zauważyć, że PDT jest z powodzeniem wykorzystywana także w chorobie Bowena, erytroplazji Queyrata, świetlnym zapaleniu czerwieni warg, w powierzchownych zmianach raka podstawnokomórkowego, liszaju twardzinowym, trądziku pospolitym i trądziku odwróconym, przerosłych bliznach i keloidach, wczesnych postaciach chłoniaka T-komórkowego czy twardzinie ograniczonej. W przypadku brodawek wirusowych i kłykcin kończystych PDT, jako jedyna metoda, powoduje całkowitą eradykację wirusów. Ponadto coraz częściej stosuje się ją w procedurach fotoodmładzania. W ostatnich latach PDT znajduje wielu zwolenników zarówno wśród lekarzy, jak i w szerokiej grupie pacjentów. Ciągle poszukuje się nowych wskazań do jej stosowania.
W bieżącym wydaniu zachęcam Państwa także do zapoznania się z ciekawymi artykułami dotyczącymi profilaktyki chorób przenoszonych drogą płciową u nastolatków oraz standardów postępowania w przypadku zmian paznokciowych u osób starszych. Jak zawsze Autorzy przygotowali interesujące opisy przypadków klinicznych – tym razem dotyczą one pacjentów z wrodzoną erytrodermią ichtiotyczną oraz zespołem złuszczania skóry kończyn. Polecam także lekturę pracy na temat nowych możliwości leczenia nadmiernej potliwości. Uzupełnieniem numeru jest kolejny artykuł z cyklu poświęconego psychodermatologii oraz program edukacyjny, który pozwoli utrwalić zdobytą wiedzę.
U progu nowego, 2022 roku wszystkim Czytelnikom „Dermatologii po Dyplomie” życzę zdrowia, radości, pogody ducha, nadziei na każdy dzień oraz wszelkiej pomyślności.