ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Zarządzanie
Połączone zadłużenie ma dać oddłużenie
Dorota Zańko
Szpital Miejski i Szpital Wojewódzki im. Ojca Pio w Przemyślu połączą się. – Nie mamy noża na gardle, proces konsolidacji jest przemyślany – zapewnia Robert Choma, prezydent Przemyśla. – Jestem przekonany, że po połączeniu będzie większa konkurencyjność, dynamika zarządzania, możliwość sprofilowania usług, obniżone zostaną koszty funkcjonowania placówek, a co najważniejsze, nastąpi poprawa jakości usług medycznych – mówił na konferencji prasowej. – Konsolidacja jest procesem nieuniknionym i czeka także inne placówki medyczne w regionie – zapowiedział wówczas Stanisław Kruczek, członek zarządu województwa podkarpackiego odpowiedzialny za ochronę zdrowia. – Wynika to z mapy potrzeb zdrowotnych – tłumaczył. Ale nie tylko. Do szukania nowych rozwiązań, jak komercjalizacja czy prywatyzacja słabszych podmiotów leczniczych, skłania trudna sytuacja finansowa tych podmiotów, presja ekonomiczna czy też niejasne uwarunkowania prawne.
Kontrakt przemyskiego szpitala miejskiego wynosi 30 mln zł, a wojewódzkiego – 100 mln zł. Miejski ma ok. 1 mln zł na minusie, wojewódzki – ok. 2 mln zł. W miejskim pracuje ok. 500 osób, w wojewódzkim – ok. 1200.
Dwa lata temu Przemyśl przejął od Ministerstwa Obrony Narodowej ówczesny 114. Szpital Wojskowy. – Wtedy układ był zero-jedynkowy – albo go przejmiemy, albo zostanie zlikwidowany. Decydując się na przejęcie, mieliśmy na względzie ochronę 500-osobowej załogi przed bezrobociem – podkreśla prezydent miasta. Powiat i województwo nie podjęły wówczas działań. Dziś to względy finansowe stoją za inicjatywą fuzji szpitala miejskiego z marszałkowskim, bowiem miasto nie jest w stanie dłużej prowadzić lecznicy.
Konsolidacja pozwoli zwiększyć siłę negocjacyjną z NFZ, ale też sięgnąć po środki unijne. Fuzję przeprowadzi nowy dyrektor szpitala wojewódzkiego, który wybrany zostanie w połowie maja. Uchwały intencyjne umożliwiają przeprowadzenie dokładnych analiz, dotyczących m.in. przyszłości załogi. – Możemy zachować prawie wszystkie łóżka szpitalne (1050), nie dublować swojej pracy i spowodować, aby wzrosła dostępność do leczenia szpitalnego – podkreśla lek. med. Krzysztof Popławski, dyrektor szpitala wojewódzkiego.
Nowa placówka pozostanie przy nazwie Wojewódzki Szpital im. Ojca Pio. Podlegać będzie marszałkowi, ale miasto w miarę możliwości będzie ją dofinansowywać.