Zalecenia Narodowego Instytutu Doskonalenia Klinicznego (NICE) dotyczące wypisywania antybiotyków zmieniają całkowicie podejście do terapii. Przede wszystkim instytut uczula lekarzy, żeby nie ulegali presji chorych, którzy domagają się wypisania antybiotyku; na początek należy porozmawiać z takim pacjentem na temat jego stanu, przedstawić ewentualne korzyści i skutki uboczne wynikające z antybiotykoterapii, w uzasadnionych przypadkach wstrzymać się z wystawieniem recepty lub zlecić badania mikrobiologiczne. Ponadto przypadki wzrastającej liczby wystawianych recept w danej praktyce będą sprawdzane.

Mark Baker, dyrektor działu praktyki klinicznej NICE, uważa, że zasada transparentności daje pracownikom ochrony zdrowia prawo do kwestionowania decyzji kolegów, które dotyczą nazbyt pochopnego wypisywania antybiotyków. W ostateczności takie przypadki powinny być zgłaszane do samorządu lekarskiego (General Medical Council). Swoje stanowisko uzasadnia tym, że niepotrzebnie wystawione recepty szkodzą nie tylko samym pacjentom, ale całej medycynie, ponieważ rozwój antybiotykoopornych szczepów bakterii staje się globalnym problemem.

Zdaniem Tima Ballarda, wiceprezesa Royal College of General Practitioners (RCGP), nowe zalecenia dotyczące wypisywania właściwego antybiotyku, we właściwej dawce i tylko w uzasadnionych przypadkach mają głęboki sens. Zaznacza jednak, że lekarze rodzinni są pod ogromną presją pacjentów, którzy domagają się antybiotyków.

– Ludzie muszą zrozumieć, że antybiotyki mogą być groźne dla całego społeczeństwa, nie tylko dla „innych osób” – mówi Tim Ballard.

Dlatego przedstawiciel RCGP uważa, że praktyki lekarzy rodzinnych powinny mieć wsparcie w rządowych instytucjach. W innym przypadku odmowa wypisywania antybiotyków może zakończyć się falą skarg na lekarzy.