ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Okulistyka
Lot nad powierzchniami siatkówki obwodowej
Wojciech Skowroński
Ocena tarczy nerwu wzrokowego, obwodu siatkówki i plamki to podstawowe badanie, które wykonywane jest u większości pacjentów zgłaszających się do okulisty. Skaningowy oftalmoskop laserowy pozwala jednak, by to badanie przeprowadzić bardzo precyzyjnie z szerokim polem widzenia. Śląski Uniwersytet Medyczny wzbogacił się o takie urządzenie. – Pacjent musi się do aparatu mocno przytulić, ale dla takiej dokładności badania z pewnością warto – mówią specjaliści z Kliniki Okulistycznej Wydziału Lekarskiego w Zabrzu z siedzibą w Szpitalu Kolejowym w Katowicach, którzy to urządzenie otrzymali (ryc. 1, 2).
Ryc. 1. Zdjęcie dna oka 19-letniej pacjentki bez żadnych objawów okulistycznych. Pełna ostrość wzroku. Badanie wykazało bardzo duży otwór siatkówki obwodowej, który nie był widoczny przy rutynowym badaniu okulistycznym
Ryc. 2. Angiogram naczyń siatkówki w zakresie 200 stopni. Badanie wykonano mimo utrudnionego wglądu w dno oka z powodu stanu zapalnego ciała szklistego. Widoczny brak wypełnienia się łożyska naczyniowego w obwodowej dolnej części siatkówki.
– Możemy przeprowadzić badania całościowe dna oka. Do tej pory mogliśmy wykonywać zdjęcia o zakresie 45 stopni, teraz z elementami badawczymi możemy je wykonać w zakresie 200 stopni – mówi prof. dr hab. med. Edward Wylęgała, kierownik kliniki.
Urządzenie będzie służyło przede wszystkim do badania częstej jednostki chorobowej, czyli zwyrodnienia plamki (zwłaszcza u osób starszych), ale znajdzie także zastosowanie w leczeniu retinopatii cukrzycowej, stanów zapalnych siatkówki, wrodzonych dystrofii i zwyrodnień siatkówki. Aparat umożliwia także ocenę autofluorescencji dna oka, co ma znaczenie w diagnostyce i progresji suchego AMD, w diagnostyce i monitorowaniu dystrofii.
– Zobaczyliśmy to, czego do tej pory nie widzieliśmy. Wziernik okulistyczny wynaleziono już w XIX wieku (1851 rok, Hermann von Helmholtz), jednak przez lata był udoskonalany, by w końcu dysponować trzema rodzajami lasera umożliwiającymi obrazowanie dna oka, warstwy barwnikowej siatkówki czy krążenia naczyniówkowego. Możliwość jednoczesnego wykonania szerokokątnej angiografii fluoresceinowej i indocyjaninowej stanowi bardzo duży postęp i jest unikalna w skali światowej. Do tej pory nie mieliśmy takiej możliwości – dodaje prof. Wylęgała.
Jednym z pierwszych pacjentów, u którego przeprowadzono badanie przy użyciu funduskamery szerokokątnej, był młody mężczyzna z zapaleniem pośredniej części ciała rzęskowego.
– Stwierdziliśmy u niego zapalenie błony naczyniowej, z upośledzeniem ostrości wzroku na skutek obrzęku centralnej części siatkówki. Ze względu na słaby wgląd nie mogliśmy wykonać klasycznej angiografii fluoresceinowej ani dostrzec zmian na obwodzie. Przy użyciu trzech rodzajów lasera, odpowiednich na każdą długość fali i możliwości wykonania wielu zdjęć znaleźliśmy przyczynę zlokalizowaną właśnie na obwodzie w postaci zmian niedokrwiennych. Zastosowaliśmy leczenie laserowe, mając nadzieje na pełne wyleczenie pacjenta – opisuje prof. Wylęgała.
Kolejne badanie przeprowadził dr n. med. Sławomir Teper, okulista z katowickiej kliniki.
– Nawet kiedy wgląd w głąb oka w lampie szczelinowej jest utrudniony, jesteśmy w stanie zobaczyć dużo więcej niż w przypadku standardowego badania. W tym przypadku mamy przed sobą trójwymiarowy obraz oka pacjentki z rozwarstwieniem i towarzyszącym mu odwarstwieniem siatkówki. Bardzo dokładnie widzimy rozmiar zmian i otwory, które się do tego przyczyniły. Ze względu na zaawansowaną ciążę chorej monitorowanie tego stanu jest bardzo istotne. Na tym etapie badania jednak już wiemy, że odwarstwienie jest stabilne i niewielkie, a zatem bezpiecznie możemy zaczekać do porodu.
Do tej pory daleki obwód oka lekarze mogli obserwować jedynie przy okazji zabiegów operacyjnych przy zastosowaniu technik wgłabiania twardówki.
Jej ocena wymaga zwykle rozszerzenia źrenic, co nie zawsze jest bezpieczne dla pacjentów, zwłaszcza z wąskim kątem przesączania.
– Teraz nie ma takiej potrzeby, ponieważ zdjęcia wykonywane są automatycznie, i to przy wąskiej źrenicy. Na tym etapie diagnostyki my jedynie odpowiednio ustawiamy głowę pacjenta, zaś akwizycja skanów trwa kilka sekund. Przypomina to podróż małym samolotem, który lecąc nad powierzchniami siatkówki obwodowej, zdaje nam relacje z wydarzeń mających miejsce na obwodzie, łącznie z patologiami na dnie oka, których do tej pory nie mogliśmy zobaczyć – opisuje prof. Wylęgała.