Kraj

Bydgoszcz: Chcemy uniwersytetu!

Joanna Pluta

Do Sejmu trafiły podpisy konieczne do złożenia projektu obywatelskiej ustawy o powołaniu w Bydgoszczy samodzielnego uniwersytetu medycznego i tym samym odłączeniu bydgoskiego Collegium Medicum od struktur toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. CM kształci ponad 5 tys. studentów (w tym setkę obcokrajowców) na 15 kierunkach na trzech wydziałach – lekarskim, farmaceutycznym i nauk o zdrowiu. Zatrudnia ponad 1300 pracowników i korzysta z bazy dwóch istniejących w Bydgoszczy szpitali uniwersyteckich.

Pod koniec września ubiegłego roku Zbigniew Pawłowicz, do niedawna dyrektor bydgoskiego Centrum Onkologii, a w tej chwili poseł PO, zgłosił w Sejmie taki projekt. Wtedy jego przeciwnicy komentowali sprawę jako część kampanii wyborczej, zwolennicy zaś przyklaskiwali, mówiąc, że wreszcie naprawią błąd sprzed lat. Miało nim być wciągnięcie w 2004 roku istniejącej w Bydgoszczy od 1984 roku Akademii Medycznej w struktury toruńskiej uczelni. – Uczestniczyłem wówczas w inauguracji CM i muszę przyznać, że na smutniejszej uroczystości w życiu nie byłem – mówił Zbigniew Pawłowicz. – Akademia Medyczna obchodziła wtedy 20-lecie istnienia i jednocześnie przestała funkcjonować.

Aby projekt ustawy mógł trafić do marszałka Sejmu, należało przedstawić co najmniej 100 tys. podpisów. Udało się zdobyć ich o wiele więcej, bo ponad 160 tys. Jednak z Torunia docierają głosy sprzeciwu.

– Nikt nie chce nic nikomu zabierać. Majątek CM wypracowali bydgoszczanie. Teraz chcemy stworzyć nową jakość. Myślę wręcz, że UMK na tym skorzysta, bo ma ogromny potencjał, który wypracował samodzielnie w Toruniu. I na tej bazie będzie mógł stworzyć własny wydział lekarski. Toruń buduje nowy ogromny szpital za ponad 700 mln zł. Za trzy lata placówka stanie się lecznicą uniwersytecką i wtedy zarówno wydział lekarski, jak i farmacja przeniosą się z Bydgoszczy do Torunia. A my? Z całym szacunkiem dla kierunków i zawodów, ale w Bydgoszczy zostanie wtedy jedynie szkółka pielęgniarska – tłumaczy Zbigniew Pawłowicz i zachęca do konsensusu.

Jednak rzecznik UMK twierdzi, że szansa na to jest niemal zerowa. – Jeszcze pół roku temu na pewno była większa – mówi Marcin Czyżniewski. – Ale wtedy nikt nie przyszedł do nas, by porozmawiać, a pewnie znaleźliby się tacy, którzy podjęliby dyskusję. Natomiast po tym, w jaki sposób przebiegała akcja zbierania podpisów i ile nieprawdziwych informacji w tym czasie się pojawiło… Chociażby te o planowym przeniesieniu wydziałów lekarskiego i farmaceutycznego z Bydgoszczy do Torunia.

Zbigniew Pawłowicz jest jednak dobrej myśli. – Wiemy, jak wielka jest potrzeba powołania w Bydgoszczy nowej wyższej uczelni.

Czy Bydgoszcz jest na nowy uniwersytet gotowa? – Oczywiście. To nie będzie za sobą niosło kosztów, może poza wymianą pieczątek – twierdzi Zbigniew Pawłowicz. – Mamy potencjał kadrowy i intelektualny. A nowy minister zdrowia zapowiedział zwiększenie liczby miejsc na medycznych kierunkach o około 15 proc. Zatem bardzo dobrze wpiszemy się w te plany – kończy.

Co dalej, gdy resort nauki i szkolnictwa wyższego nie widzi możliwości odłączenia Collegium Medicum od struktur Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu?

Do góry