ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Modelowe świńskie serce
Dobę przed zabiegiem poświęcono na wykonanie zabiegów na świńskich sercach, które swoją wielkością i grubością są zbliżone do serc ludzkich.
– Dzięki zaangażowaniu konsultanta Michała Śliwki oraz dr. n. med. Piotra Kałmuckiego, dr. n. med. Wojciecha Telca, a także grupy studentów z koła naukowego, wykonaliśmy kilkadziesiąt prób z różnymi parametrami siły nacisku, czasu trwania aplikacji, mocy oraz przepływu soli przez elektrodę ablacyjną. Wypracowaliśmy technikę, która powtarzalnie powodowała dobry efekt ablacji bez ryzyka powikłań – relacjonuje dr Baszko.
Następnego dnia poinformowano pacjenta i rodzinę, że chociaż jest to technika eksperymentalna, ale daje nadzieję na dobry efekt, a przeprowadzone próby zakończyły się sukcesem i zespół jest gotowy do zabiegu.
Zabieg został wykonany według standardowych zasad. Do serca wprowadzono chłodzoną elektrodę ablacyjną i ponownie zrobiono precyzyjną mapę prawej oraz lewej komory metodą CARTO. Zidentyfikowano obszar odpowiedzialny za częstoskurcz komorowy. Był on, jak i w poprzednich badaniach, zlokalizowany w górnej części przegrody międzykomorowej tuż pod zastawką aortalną. Po kilku próbach umieszczono elektrodę ablacyjną od strony lewej komory tuż pod zastawką aortalną, a drugą elektrodę (zamiast płytki dyspersyjnej) po przeciwległej stronie przegrody, od strony prawej komory.
– Kiedy wielokrotnie sprawdziliśmy położenie elektrod pod kontrolą rentgena i systemu CARTO, wtedy włączyliśmy ablator i rozpoczęliśmy aplikację RF. Częstoskurcz komorowy dotychczas niepokonany ustąpił w 70. sekundzie aplikacji, ale dwa kolejne częstoskurcze nadal były indukowane, oba z podobnego obszaru zlokalizowanego poniżej. Wykonaliśmy więc linijną aplikację, po której żadna arytmia nie była już indukowana – opowiada dr Baszko.
Zabieg trwał 153 minuty i zakończył się sukcesem. Chory wrócił do domu. Przez kolejne trzy miesiące od zabiegu nie obserwowano nawrotu arytmii.
Komentarz
Dr n. med. Artur Baszko
Dlaczego odważyliśmy się wykonać ten zabieg?
Od wielu lat wykonujemy zabiegi ablacji tzw. burz elektrycznych u pacjentów po implantacji kardiowerterów-defibrylatorów z bardzo dobrymi efektami. Do tej pory wykonywaliśmy wielokrotnie skuteczny zabieg ablacji częstoskurczów komorowych z okolicy przegrody międzykomorowej metodą klasyczną. Również nie pierwszy raz w naszej klinice wykonywaliśmy zabieg eksperymentalny. Wcześniej pacjentką była chora z migotaniem przedsionków po operacji zastawki mitralnej, u której brak było typowego spływu żył do serca (brak ciągłości żyły głównej dolnej).
Jako pierwsi na świecie wykonaliśmy zabieg krioablacji balonowej żył płucnych z nakłucia przegrody międzykomorowej z żyły szyjnej (a nie udowej, jak to jest powszechnie wykonywane). Wykonaliśmy też zabieg ablacji migotania przedsionków u bardzo młodej pacjentki z ogromnym tętniakiem przegrody międzyprzedsionkowej, co z reguły jest przeciwwskazaniem do zabiegu.
Wykonujemy zabiegi u pacjentów z ciężkimi wrodzonymi wadami serca po operacjach kardiochirurgicznych, a także zabiegi ablacji arytmii u noworodków i niemowląt (wraz z prof. dr. hab. med. Waldemarem Bobkowskim w Klinice Kardiologii i Nefrologii Dziecięcej w Poznaniu, gdzie dr Baszko kieruje Pracownią Elektrofizjologii Dziecięcej – przyp. red.). Wspólnie z prof. dr. hab. med. Tomaszem Siminiakiem przeprowadzamy innowacyjne zabiegi naprawcze zastawki mitralnej. To daje ogromne doświadczenie zabiegowe. A jednak do tego zabiegu podchodziliśmy z ogromnymi emocjami, ponieważ mieliśmy świadomość, że w tym przypadku, gdyby nam się nie powiodło, chory najprawdopodobniej zmarłby z powodu ustawicznego częstoskurczu komorowego i ciężkiej niewydolności serca. Z arytmią jest trochę tak jak z tropieniem i polowaniem. Elektrofizjolog musi po śladach dotrzeć do źródła arytmii i skutecznie ją zlikwidować. Umiejętność rozpoznawania i interpretowania tych śladów ma ogromne znaczenie dla skuteczności i bezpieczeństwa zabiegu. Po wytropieniu źródła arytmii trzeba również użyć odpowiedniej broni.
Zabieg ablacji techniką bipolarną na pewno będzie stosowany powszechniej w wybranych przypadkach. Charakter arytmii u wszystkich pacjentów opisanych w dostępnej literaturze jest bardzo zbliżony, np. morfologia częstoskurczu komorowego. Już po pierwszym nieskutecznym zabiegu wiedzieliśmy, skąd pochodzi arytmia, jednak naszym ograniczeniem była dostępna technika. Brak powszechnego stosowania techniki bipolarnej spowodował konieczność przeprowadzenia czterech kolejnych zabiegów ablacji w dwóch doświadczonych ośrodkach. A zabieg mógł być skuteczny już przy pierwszym, najdalej przy drugim podejściu. Współczesna elektrofizjologia jest jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się obszarów kardiologii. Rozwój ten spowodowany jest postępem technologicznym, który nie tylko umożliwił nam odkrycie przyczyn arytmii na nowo, ale stworzył możliwości skutecznego ich leczenia. Elektrofizjologia jest również dziedziną, w której łączy się wiedza, wyobraźnia, doświadczenie, sprawność manualna oraz nieprawdopodobna praca intelektualna wykonywana w czasie każdego zabiegu. To również pozwala na wykraczanie poza granice niemożliwego.