ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Flesz
Flesz
Jerzy Dziekoński
Bez zagrożenia dla AOS?
Ministerstwo Zdrowia uspokaja: ustawa o POZ nie utrudni dostępu do lekarzy specjalistów ani nie zlikwiduje ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Natomiast zdaniem ekspertów, założenia ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej mogą negatywnie wpłynąć na sytuację pacjentów. W ustawie ma się bowiem znaleźć zapis o dwóch nowych zadaniach realizowanych przez POZ – to właśnie lekarze rodzinni mają zlecać diagnostykę specjalistyczną oraz kierować pacjentów do wybranych lekarzy specjalistów. Resort uspokaja, że rozwiązanie to nie wpłynie na likwidację AOS.
Pytania muszą być upublicznione
Powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 czerwca 2016 roku w sprawie publicznego dostępu do pytań LEK, LDEK i PES, które już się odbyły, posłanka Joanna Mucha pisze do ministra zdrowia: „Lekarz po przystąpieniu do egzaminu powinien mieć prawo wglądu w swoją kartę egzaminacyjną, treść pytań i udzielonych odpowiedzi, tak, aby nie miał żadnych wątpliwości, na które pytania odpowiedział prawidłowo, a gdzie popełnił błędy”.
To przecież oczywiste, każdy powinien mieć możliwość sprawdzenia swojego egzaminu. Musimy zapewnić przejrzystość w dostępie do zawodu oraz w zdobywaniu kolejnych poziomów kwalifikacji – mówi dla podyplomie.pl Joanna Mucha.
A jakie jest stanowisko resortu zdrowia? Gdyby za ministerialne stanowisko przyjąć wypowiedzi Konstantego Radziwiłła, można przypuszczać, że resort poprze decyzję CEM. „Dziś, między innymi dzięki zasadzie nieudostępniania pytań egzaminacyjnych, mamy świetnie wykształconą i profesjonalną kadrę medyczną” – stwierdził w rozmowie z „Gazetą Polską” minister zdrowia, odtajnienie pytań określił zaś jako „ryzykowne”.
Czas pracy do regulacji
Rzecznik Praw Obywatelskich podjął z urzędu interwencję w sprawie śmierci lekarki ze szpitala w Białogardzie. Zwrócił się z prośbą o wyjaśnienia do inspekcji pracy, prokuratury oraz przygotował wystąpienie do ministra zdrowia. Przypomnijmy: anestezjolog zmarła podczas czwartej doby dyżuru. Nie była pracownikiem etatowym, ale na kontrakcie, więc nie dotyczyły jej normy czasu pracy.
Rzecznik podkreślił, że zawód lekarza jest narażony na wysoki poziom stresu i wymaga szczególnego skupienia. Aby więc w pełni realizować swoje obowiązki, lekarz nie może być przeciążony pracą i nadmiarem obowiązków. Zdaniem rzecznika niezależnie od formy zatrudnienia lekarzy powinny obowiązywać przepisy w zakresie np. maksymalnego dobowego czasu pracy i odpoczynku.
Inwestycje z IOWISZ-a
System IOWISZ, czyli formularz Instrumentu Oceny Wniosków Inwestycyjnych w Sektorze Zdrowia, zaczął działać. „System teleinformatyczny IOWISZ pozwala wypełnić wniosek o wydanie opinii o celowości inwestycji. Jednocześnie będzie on wykorzystywany przez ministra zdrowia oraz wojewodów do oceny wniosków i wydawania opinii o celowości inwestycji po zasięgnięciu stanowiska odpowiednio prezesa albo dyrektorów NFZ” – wyjaśnia MZ. W praktyce oznacza to, że na uzyskanie finansowania inwestycji w ochronie zdrowia ze środków publicznych będą mogły liczyć tylko podmioty, których wnioski uzyskają pozytywną opinię.
Zamieszanie wśród seniorów
Program 75+ funkcjonuje, ale ministerialne wytyczne dotyczące wystawiania recept na leki z listy „S” nie pokrywają się z obowiązującymi przepisami. Zgodnie z wytycznymi MZ, aby recepta została zrealizowana, wystarczy w odpowiednim miejscu wpisać symbol „S”. Tymczasem nie wszystkie apteki i nie wszystkie oddziały NFZ taką formę akceptują. – Zamieszanie jest związane ze sposobem wypisywania recept. Prawo się nie zmieniło i zgodnie z jego zapisami nadal należy wypisać na recepcie lek „x” i obok wpisać stopień odpłatności. Niektórzy aptekarze interpretują to w ten sposób, że jeżeli na recepcie z lekami z listy „S” zapisane jest pięć farmaceutyków, to każdy musi być wyspecyfikowany osobno – mówi dla podyplomie.pl Marek Twardowski, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Reakcja na płatne praktyki
Pobieranie opłat za wakacyjne praktyki od studentów medycyny jest nie do zaakceptowania – czytamy w stanowisku MZ. Milena Kruszewska, rzecznik prasowy resortu, wyjaśnia, że według ustawy Prawo o szkolnictwie (Dz.U. z 2012 roku poz. 572, z późn. zm.) uczelnie są zobowiązane uwzględnić na określonym kierunku studiów i poziomie kształcenia o profilu praktycznym co najmniej trzymiesięczne praktyki zawodowe. Jako że są one niezbędnym elementem procesu kształcenia o profilu praktycznym, to właśnie uczelnia powinna zapewnić możliwość ich odbycia swoim studentom.
Grupa zdolna do strajku
Porozumienie Rezydentów OZZL już od roku walczy o poprawę warunków płacy i pracy młodych lekarzy. Postulaty pozostają te same, radykalizują się metody. Tymczasem resort zdrowia na apele młodych kadr krajowej medycyny pozostaje głuchy.
W tym roku młodzi związkowcy zorganizowali kilka akcji, przeprowadzili w czerwcu dużą manifestację i stanowili jedną z głównych sił napędowych protestu, jaki przeszedł przez stolicę 24 września. Cel jest jeden – poprawa losu młodych lekarzy, czyli zwiększenie wynagrodzeń do poziomu 200 proc. średniej krajowej (obecnie 70 proc.), oraz unormowanie czasu pracy i poprawa jakości szkolenia.
– Prowadziliśmy akcję „Adoptuj posła”, w ramach której rozmawialiśmy ze 130 posłami. Wszyscy potwierdzili, że sytuacja lekarzy rezydentów jest patologiczna. Przeprowadziliśmy również akcję „Recepta jest prosta” – do pana prezydenta i pani premier wysyłaliśmy recepty na dobrą zmianę, w których zawarliśmy swoje postulaty. Zorganizowaliśmy również manifestację. Stwierdziliśmy, że nie możemy walczyć sami. Zdarzają się takie sytuacje, w których lekarz specjalista na etacie zarabia jeszcze mniej niż lekarz rezydent. Dlatego byliśmy motorem powołania Porozumienia Zawodów Medycznych – powiedziała Joanna Matecka, wiceprzewodnicząca PR OZZL, na co dzień lekarka na stażu.
Kiedy do sejmowej Komisji Zdrowia trafiła ustawa o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, rezydenci obniżyli swoje wymagania i pod Sejmem zorganizowali pikietę, podczas której domagali się regulacji swojego wynagrodzenia na poziomie 125 proc. średniej krajowej, następnie rozłożonego na lata stopniowego jej wzrostu do dwóch średnich krajowych.