ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Kraj
Gdańsk: Latami nie mogli sprzedać szpitala
Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Choć cieszący się największym wzięciem wśród przyszłych mam jedyny na Pomorzu kobiecy szpital przy ul. Klinicznej pracuje jeszcze pełną parą, jego właściciel, Gdański Uniwersytet Medyczny, już przymierza się do sprzedaży placówki wraz z gruntem. Uczelnia ma bowiem przykre doświadczenia związane ze sprzedażą innego swojego szpitala – słynnej „Łąkowej” na Dolnym Mieście (szpital im. Najświętszej Marii Panny).
– Transakcję udało się zrealizować dopiero po dwunastu latach od ogłoszenia pierwszego przetargu – przyznaje prof. dr hab. med. Marcin Gruchała, rektor GUMed.
Funkcjonujące w budynku od ponad stu lat kliniki o profilu kobiecym oraz dodatkowy lokator – Klinika Dermatologii – nie znikną, tylko zmienią lokalizację. Przeprowadzą się do Centrum Medycyny Nieinwazyjnej przy ul. Dębinki, gdy tylko zakończy się budowa pierwszego etapu tej inwestycji. Ma ona być gotowa już w połowie 2018 roku.
– W sumie do obiektów wybudowanych w ramach tzw. pierwszego etapu przeprowadzi się kilkanaście klinik – oprócz położnictwa, ginekologii, neonatologii i dermatologii także onkologia z radioterapią, pulmonologia z alergologią, kardiochirurgia z chirurgią naczyniową oraz Zakład Medycyny Nuklearnej i Centralne Laboratorium. Na razie inwestycja realizowana jest zgodnie z planem, więc termin 2018 roku jest aktualny – informuje Marek Langowski, kanclerz GUMed.
Według ekspertów nieruchomość przy ul. Klinicznej jest o wiele bardziej atrakcyjna od tej na Dolnym Mieście. O jej wartości – oprócz dwóch budynków (w jednym mieści się szpital, w drugim, mniejszym, przychodnia), które mimo upływu lat są w bardzo dobrym stanie technicznym – decyduje również duża, bo licząca ponad 20 tys. mkw. działka. – Wraz z nią nieruchomość warta jest kilkadziesiąt mln zł – dodaje kanclerz Langowski. – Na ile dokładnie została wyceniona, nie mogę zdradzać. Zgodnie z obowiązującymi przepisami zgodę na zbycie i tej nieruchomości musi wyrazić Ministerstwo Skarbu. To pewien kłopot, bo niedawno zaczęła się jego likwidacja.
Niewątpliwy atut „Klinicznej” stanowi też jej położenie w centrum miasta i fakt, że jest doskonale skomunikowana. To łakomy kąsek dla niejednego dewelopera. Właśnie jeden z nich – warszawska firma Arche spółka z o.o. – została w grudniu 2015 roku nowym właścicielem szpitala „na Łąkowej”. Tak naprawdę uczelnia wyszła na tej operacji jak Zabłocki na mydle. Bo choć utargowała nawet nieco więcej niż wyniosła szacunkowa wartość (4,45 mln zł), to na dozór i ochronę obiektu w ciągu tych dwunastu lat wydała 2,4 mln zł.
O wystawieniu „Łąkowej” na sprzedaż Senat Akademii Medycznej w Gdańsku zdecydował we wrześniu 2003 roku. Najpierw nieruchomość wycenioną na 15,6 mln zł chciała za 7,5 mln zł kupić fundacja nieżyjącego już ks. Henryka Jankowskiego. Władze uczelni próbowały jeszcze, po innych próbach, szpital na Dolnym Mieście zamienić z Urzędem Marszałkowskim (na siedzibę Wojewódzkiej Przychodni Stomatologicznej), ale i to się nie udało. W sumie ogłoszono dziewięć przetargów.
Połowę kwoty uzyskanej ze sprzedaży tego szpitala Gdański Uniwersytet Medyczny zamierza przeznaczyć na wyposażenie nowego Centrum Medycyny Nieinwazyjnej, połowę na inne, bardzo potrzebne uczelni, inwestycje – nowe siedziby dla Studium Wychowania Fizycznego oraz stomatologii.