ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Medycyna jeszcze nie jest wszechmocna, wszechwiedząca, nadal zdarza się wiele przypadków, gdy diagnoza jest niepomyślna lub jej brak. I wówczas borelioza może stać się dobrym „rozpoznaniem”, a brak poprawy po leczeniu tłumaczy się uporczywością choroby. Jednak na temat boreliozy, również jej diagnostyki i leczenia, wiadomo bardzo dużo i ta wiedza stale się poszerza.
Odrzucono już dawno tzw. indeks objawów, gdzie można było znaleźć wszystko, na rzecz definicji przypadku, który musi spełniać pewne kryteria. Niestety w internecie można znaleźć wiele informacji nieprawdziwych, wybranych selektywnie, a otaczający boreliozę szum informacyjny sprzyja tworzeniu terapii alternatywnych, np. ziołowych. Te można jeszcze zaakceptować, mobilizują do zdrowego stylu zycia, diety, natomiast antybiotyków nie powinno się podawać w sposób dowolny, bo jest to przykład złej praktyki medycznej.
MT: Czy spory takie mogą być rozstrzygane sądownie?
J.Z.: Spotkałam się ze sprawą, gdy osoby leczone metodą ILADS domagały się w sądzie rekompensaty za poniesione koszty (wysokie, gdyż terapie te nie są refundowane przez NFZ), a analiza dokumentacji medycznej nie uzasadniała leczenia przez miesiące, przy braku poprawy, braku wykonania niezbędnych badań i jednoznacznego rozpoznania. W naszej klinice, uznawanej za ośrodek referencyjny, pacjenci wielokrotnie są rozżaleni, gdy wykluczamy boreliozę. Ale też często ją potwierdzamy, a skuteczność leczenia standardowego jest dowodem na trafność diagnozy. W innych krajach nad realizowaniem zasad tzw. dobrej praktyki medycznej czuwają organy odpowiadające polskim izbom lekarskim, które nadają licencję wykonywania zawodu lekarza. Licencja w krajach np. skandynawskich jest równoważna ze stosowaniem dobrej praktyki medycznej.