Opinie

Sieć szpitali, czyli od mieszania herbata nie staje się słodsza

Wojciech Skowroński

Na Śląsku, podobnie jak w całym kraju, zarządzający publicznymi i prywatnymi ośrodkami zdrowia coraz częściej zadają pytanie: które placówki zostaną włączone do sieci? – Oczywiście jest wiele spekulacji, ale taka reakcja nie może dziwić, bo przecież dla nas to być albo nie być – mówią właściciele prywatnych szpitali. Jakiś czas temu lokalne media, powołując się na dane NFZ, opublikowały symulację, że w województwie śląskim w ramach sieci będzie działać 69 świadczeniodawców. To właśnie oni spełniać mieli kryteria kwalifikacyjne. Z raportu wynikało, że do nowego programu MZ nie zakwalifikuje się 72 świadczeniodawców. Dziś te prognozy nie są już tak pesymistyczne.


– Podczas kilkudziesięciu spotkań ze świadczeniodawcami, organami założycielskimi i organizacjami związkowymi przedstawiałem na bieżąco założenia tego projektu.

Obecnie ustawa o sieci weszła w życie, a my kontynuujemy prace, by jak najlepiej zaplanować budżet na leczenie zarówno dla tych podmiotów, które wejdą na określony poziom w sieci, jak i dla placówek, które będą startować w ogłaszanych postępowaniach konkursowych. Co ważne, zgodnie z zapowiedziami prezesa NFZ świadczeniodawcy mogą się spodziewać lepszego finansowania, czego przykładem jest zaplanowane podwyższenie ceny za punkt w szpitalnictwie z 52 na 54 zł oraz o 4-5 proc. w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej – mówi dr Jerzy Szafranowicz, dyrektor Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Katowicach.

Do góry