Idealna klinika

Przepis na superszpital

Opracowała: Iwona Dudzik

Zwyciężyła Klinika Neurologii WUM, SPCSK w Warszawie, kierowana przez prof. dr hab. med. Annę Kosterę-Pruszczyk. Klinika powtórzyła sukces i podobnie jak w 2012 roku zwyciężyła w rankingu miesięcznika „Medical Tribune” na wymarzone miejsce pracy w dziedzinie neurologii. Bez zmian także na drugim miejscu – ponownie zajmuje je Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, teraz pod dyrekcją prof. dr. hab. med. Janusza Heitzmana. Kolejne w rankingu kliniki otrzymały wyrównane, kilkuprocentowe wyniki, co spowodowało, że sprawiedliwe wyłonienie trzeciego miejsca pierwszy raz okazało się niemożliwe.

Sukces zawdzięczamy temu, że jesteśmy dużym, silnym i zgranym zespołem, który stanowią lekarze, fizjoterapeuci, zespół pielęgniarski, pracownicy naszych pracowni. Lubimy się, cenimy i szanujemy nawzajem, a to fundament dobrego działania.

Zajmujemy się szerokim zakresem zagadnień neurologii, a w każdej wąsko zdefiniowanej dziedzinie mamy specjalistów, których kwalifikacje przekraczają standard wymagany w codziennej pracy. To sprawia, że trafiają do nas często pacjenci z poważnymi problemami, wymagający większego zaangażowania, zarówno jeśli chodzi o diagnostykę, jak i terapię. W zespole staramy się wspólnie rozwiązywać ich problemy.

Choroby nerwowo-mięśniowe stanowią o naszej specyfice. Ale mamy też znakomity zespół zajmujący się pacjentami ze stwardnieniem rozsianym, który oferuje im opiekę zarówno w ramach programów terapeutycznych NFZ, jak i leczenie poza nimi. W oddziale udarowym prowadzone jest nowoczesne leczenie interwencyjne, z trombektomią mechaniczną włącznie. Bardzo wysoki poziom reprezentuje nasz Oddział Intensywnej Opieki Neurologicznej, do którego trafiają pacjenci z zagrażającymi życiu stanami w przebiegu chorób nerwowo-mięśniowych i chorób naczyniowych mózgu. Oddział Dziecięcy Kliniki Neurologii od lat opiekuje się dziećmi z chorobami nerwowo-mięśniowymi z całej Polski. Dzięki temu możemy zapewnić opiekę czasem nawet trzem pokoleniom rodziny obciążonej uwarunkowaną genetycznie chorobą mięśni. Tego rozwiązania zazdroszczą nam również za granicą.

Do góry