ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Hematologia
Brak enzymu – jak maszyna pozbawiona elementu
O problemach diagnostycznych choroby Gauchera z prof. dr. hab. med. Dariuszem Wołowcem z Kliniki Hematologii i Chorób Rozrostowych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu rozmawia Monika Stelmach
MT: Tylko niecałe 10 proc. osób z chorobą Gauchera ma postawione prawidłowe rozpoznanie i jest leczone.
Prof. Dariusz Wołowiec: Częstość występowania choroby Gauchera w populacji ogólnej szacuje się na ok. 1:40 000 do 1:60 000, to jest 1,7-2,5/100 000 osób. Wynika z tego, że w Polsce należy się spodziewać ok. 700 chorych. W ubiegłym roku enzymatyczną terapią zastępczą objęto zaledwie 68 pacjentów. Nawet uwzględniając okoliczność, że część zdiagnozowanych osób takiego leczenia nie wymaga, należy stwierdzić, że liczba nierozpoznanych przypadków jest znaczna.
MT: Dlaczego jest to tak trudna diagnoza?
D.W.: Jest to choroba o różnorodnej symptomatologii z uwagi na mnogość lokalizacji, w których komórki Gauchera ulegają ekspansji. Różne może być też nasilenie symptomów. Dlatego nie ma jednego objawu patognomonicznego.
Nie powiedziałbym jednak, że jest trudna w diagnozowaniu, gdyż wstępne rozpoznanie można postawić na podstawie jednego nieinwazyjnego, prostego testu. Problemem jest natomiast nieznajomość wśród lekarzy sytuacji klinicznych, w których należy ten test wykonać.
MT: Niemal 90 proc. pacjentów na etapie diagnostyki trafia do hematologa lub hematoonkologa. Od czujności lekarzy zależy odróżnienie choroby Gauchera od chorób krwi.
D.W.: Do najczęstszych objawów choroby Gauchera, szczególnie typu 1, należą małopłytkowość i splenomegalia. Ich pojawienie się budzi z reguły niepokój lekarza pierwszego kontaktu i skutkuje skierowaniem pacjenta do hematologa. Stąd też rozpoznanie jest stawiane głównie przez tych właśnie specjalistów.
Etiologia
Choroba Gauchera jest wrodzonym defektem enzymatycznym polegającym na niedoborze lub braku aktywności enzymu kwaśnej β-glukocerebrozydazy (odpowiedzialnego za rozkład glukozyloceramidu do ceramidu i glukozy), spowodowanym mutacją genu GBA1 w regionie q21 chromosomu 1. Akumulacja glukozyloceramidu w lizosomach makrofagów, zwanych komórkami Gauchera, prowadzi do ich masywnej ekspansji w różnych tkankach i narządach z następowymi zaburzeniami ich struktury i funkcji, a w konsekwencji do niewydolności wielonarządowej. Zaliczana jest do grupy chorób zwanych lizosomalnymi chorobami spichrzeniowymi.
MT: Tylko jeden na pięciu specjalistów uwzględnia chorobę Gauchera w diagnostyce różnicowej chorób krwi.
D.W.: W moim odczuciu dlatego, że jest to choroba rzadka i często nie bierze się jej pod uwagę. Przypuszczam też, że to, iż ma podłoże genetyczne, sprawia, że myśli się o niej głównie u dzieci. W rzeczywistości jednak może się zamanifestować w każdym wieku, także późnym dorosłym, a nawet podeszłym.