Absolwenci

Niezadowoleni, wątpiący, źli

O wypaleniu zawodowym lekarzy z lek. Mateuszem Kowalczykiem, doktorantem Kliniki Psychiatrii Dorosłych UM w Łodzi, sekretarzem łódzkiej Okręgowej Rady Lekarskiej, rozmawia Monika Stelmach

MT: Łódzka izba lekarska prowadzi badania skali wypalenia zawodowego pracowników ochrony zdrowia w Polsce. Dlaczego takie analizy są potrzebne?


Lek. Mateusz Kowalczyk:
Badanie ma kilka aspektów. Jako samorząd lekarski dostrzegamy potrzebę podjęcia tematu wypalenia zawodowego wśród lekarzy, zbadania jego skali i specyfiki oraz wypracowania form pomocy i przeciwdziałania temu zjawisku. Dziś wiemy, że problem jest duży, ale nie dysponujemy konkretnymi liczbami. Ostatnie badania na ten temat były robione przez Ośrodek Studiów, Analiz i Informacji NIL w 2013 roku. Wówczas 42 proc. badanych deklarowało, że obserwuje u siebie objawy wypalenia zawodowego, a zdecydowana większość zgłaszała, że obserwuje je u swoich najbliższych współpracowników, w tym 38 proc. uważało, że była to liczna grupa osób. Jak widać, już w 2013 roku problem był gigantyczny, bo dotykał niemal co drugiego lekarza. Mogę się domyślać, że przez ostatnie sześć lat ten odsetek raczej się nie zmniejszył.


MT: Jak wypadamy na tle krajów z lepiej zorganizowanym systemem ochrony zdrowia?


M.K.:
W Stanach Zjednoczonych portal Medscape przeprowadził w 2018 roku badanie wśród 15 tys. lekarzy 29 różnych specjalności. 42 proc. zgłosiło poczucie wypalenia zawodowego, 12 proc. określiło swój stan psychiczny jako depresyjny w ujęciu potocznym, a 3 proc. doświadczyło klinicznej depresji.

Według kilku opracowań, m.in. publikowanych przez NIL, Polska jest liderem jeśli chodzi o liczbę lekarzy deklarujących wypalenie zawodowe oraz ogólne niezadowolenie.


MT: Jakie są tego przyczyny?


M.K.:
Chodzi głównie o relacje społeczne w miejscu pracy, konflikty, podważanie kompetencji, brak wsparcia ze strony kolegów i przełożonych, dyskryminowanie i faworyzowanie, wymaganie zachowań stojących w sprzeczności z zasadami pracownika, przeciążenie pracą, niemożność pogodzenia pracy z życiem osobistym oraz sposób wynagradzania.

Poza czynnikami organizacyjnymi mamy też indywidualne – bardziej narażone są osoby młode z wyższym wykształceniem, osoby samotne. Ważne są czynniki osobowościowe, takie jak wysoka neurotyczność, bierność wobec stresu, nadwrażliwość, impulsywność, ...

Do góry