BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Bez mojej zgody
Nie zmieniajcie nam reguł specjalizacji w trakcie jej trwania
O tym, dlaczego młodzi lekarze walczą ze zmianami w programie specjalizacji z pediatrii mówi lek. Michał Bulsa, przewodniczący Komisji ds. Młodych Lekarzy NRL, członek Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej.
Opracowała: Iwona Dudzik
Rezydenci, którzy odbywają specjalizację w dziedzinie pediatrii, zostali zaskoczeni kolejną zmianą programu specjalizacyjnego. Zmiana jest pozornie nieduża – dodano jeszcze jeden kurs, w tym przypadku z opieki paliatywnej nad dziećmi, a w związku z tym, że szkolenie specjalizacyjne trwa określoną liczbę dni, jednocześnie zmniejszono o dwa dni czas poświęcony na samokształcenie lekarzy.
Można powiedzieć: drobna zmiana. Dlaczego więc wywołała tak wielkie oburzenie i dlaczego przeciwko niej zdecydowanie protestujemy?
Fatalny sposób wprowadzania zmian
Nie mamy zastrzeżeń co do zasadności nowego kursu. Całkowicie rozumiemy, że należy zmieniać programy specjalizacji, ponieważ zmienia się wiedza, dominujące choroby i potrzeby społeczne. Wiadomo, że wzrasta liczba nowotworów, także wśród dzieci, i musimy na te wyzwania odpowiadać. Nie mamy nic przeciwko temu i nie polemizujemy w tej kwestii z profesorami. Nie odpowiada nam natomiast tryb wprowadzania zmian.
Wiadomość o zmianie programu dotarła do lekarzy akurat w czasie, gdy wielu z nich przystąpiło do składania w urzędach wojewódzkich dokumentów potrzebnych do potwierdzenia odbycia specjalizacji.
Okazuje się, że program specjalizacji jest jednym z nielicznych dokumentów w obrocie prawnym, który nie ma vacatio legis. Zmiana zaczyna obowiązywać wszystkich lekarzy odbywających specjalizację od razu w momencie jej uchwalenia.
Koledzy zaczęli więc intensywnie dzwonić między innymi do samorządu lekarskiego z pytaniem, co mają robić. Większość już zakończyła szkolenie, zgodnie z dotychczasowym programem. Nagle okazało się, że dodano im obowiązkowy kurs, który, jak się szybko przekonali, nigdzie w Polsce nie jest organizowany.