Prawo
Błąd medyczny to nie przestępstwo
Żaneta Semprich-Forowicz
Przypisywany lekarce błąd diagnostyczny nie naraził pacjenta na skrócenie życia ani nie wpłynął na zaawansowanie choroby – ustalił Sąd Najwyższy (SN). Orzeczenie zapadło w Izbie Karnej SN 5 czerwca 2019 r., sygn. akt III KK 212/18. Sąd ten utrzymał wyrok sądu okręgowego uniewinniający lekarkę, która nie rozpoznała nowotworu. Potwierdził jednak, że popełniła błąd medyczny. W tej sprawie poszkodowani mogą dochodzić swych roszczeń w postępowaniu cywilnym.
Istnieją bowiem 2 równoległe drogi dochodzenia pretensji wynikłych z błędu medycznego. Pacjent ma do wyboru albo przepisy karne, albo prawo cywilne. Co jednak istotne, są to 2 bardzo różne reżimy prawne. W efekcie ten sam czyn może być odmiennie oceniony w zależności od tego, w jakim postępowaniu toczy się sprawa.
Na ogół na tych łamach opisywałam sprawy rozpatrywane na gruncie prawa cywilnego. Tym razem jednak zachęcam do pochylenia się nad wyrokiem Izby Karnej Sądu Najwyższego.
Kasacja Prokuratora Generalnego
Prokurator rejonowy oskarżył lekarkę o to, że pełniąc obowiązki ordynatora, nieumyślnie naraziła pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia albo doznanie uszczerbku na zdrowiu.
Jak to się miało stać? Otóż uzyskawszy wynik badania tomografii komputerowej głowy bez podania kontrastu, błędnie rozpoznała naczyniopochodne niedokrwienne uszkodzenie lewej półkuli mózgu. Zaniechała dalszej diagnostyki obrazowej, tj. badania kont...