ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Farmakoterapia
Pacjent ze schizofrenią w gabinecie lekarza POZ – część 2
Antoni Kępiński, jeden z najznamienitszych polskich psychiatrów XX wieku, zadedykował swoją książkę pod tytułem „Schizofrenia” „tym, którzy więcej czują i inaczej rozumieją, dlatego bardziej cierpią, a których często nazywamy schizofrenikami”1. W tym zdaniu podkreśla ważność rozumienia różnicy postrzegania rzeczywistości przez osoby chorujące na tę chorobę oraz olbrzymi poziom ich indywidualnego cierpienia. Jest to choroba, która często doprowadza do zaburzeń funkcjonowania społecznego, uniemożliwiających podjęcie pracy zawodowej. Biorąc pod uwagę to, że zapada na nią ok. 1% populacji ogólnej, można uznać, że opieka nad pacjentami ze schizofrenią jest istotnym problemem z perspektywy zdrowia publicznego2.
Kępiński nazywał schizofrenię „chorobą królewską” nie dlatego, że królowie szczególnie często zapadali na chorobę Bleulera, ale ze względu na olbrzymią ilość objawów psychopatologicznych, które mogą występować w jej obrazie klinicznym. Podstawowym objawem charakterystycznym dla tej choroby jest dezintegracja psychotyczna, która przejawia się w niespójności w obrębie różnych sfer życia psychicznego (sfera emocjonalna, poznawcza, wolicjonalna). Tradycyjnie objawy schizofrenii dzielimy na pozytywne (do których zaliczamy urojenia oraz omamy), negatywne (izolacja społeczna, spłycenie afektu, wycofanie emocjonalne, apatia), objawy dezintegracji psychicznej (zaburzenia formy myślenia) oraz zaburzenia w zakresie funkcji poznawczych. Jedną z koncepcji tłumaczących etiopatogenezę schizofrenii jest hipoteza dyskoneksji. Swoje źródło ma w pracach Carla Wernickiego, który był jednym z pierwszych badaczy szukających biologicznego podłoża schizofrenii. Dzięki rozwojowi technik neuroobrazowania w XX i XXI w. możliwe stało się wykorzystanie ich do badania istoty białej. Okazuje się, że w przypadku osób chorujących na schizofrenię włókna nerwowe istoty białej łączące różne ośrodki w mózgu są jakościowo zmienione. Często, poza samą zmianą strukturalną, ma to również skutek w obrazie klinicznym choroby oraz w nasileniu objawów psychopatologicznych3. W sposób obrazowy dyskoneksja też reprezentowana jest w „rozłączeniu” pacjentów ze społeczeństwem. Ze względu na proces stygmatyzacji osób z zaburzeniami psychicznymi, trudności rehabilitacyjne oraz sam obraz choroby ludzie ze schizofrenią często są wykluczani poza margines społeczeństwa. Wpływa to w sposób bezpośredni na jakość ich funkcjonowania, efekty leczenia, współpracę pacjenta z lekarzem prowadzącym. Ma również wpływ na stan zdrowia ogólnego tych chorych oraz doprowadza do krótszego przewidywanego czasu życia4. Dlatego istotne jest wprowadzanie różnego rodzaju oddziaływań psychospołecznych mających na celu integrację osób cierpiących z powodu schizofrenii. Szczegółowo charakterystyka choroby, koncepcje etiopatogenezy oraz podstawa farmakoterapii zostały zaprezentowane w pierwszej części tego artykułu (MT 4/2021). Tym razem chcieliśmy zaprezentować metody niefarmakologiczne, które odgrywają istotną rolę w terapii pacjentów ze schizofrenią.