BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Podobnego zdania jest dr n. med. Magdalena Szymczak, specjalistka ginekologii i położnictwa w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym w Poznaniu.
– Lekarze nie mają czasu ani sił na dbanie o swoje zdrowie! Jest nas coraz mniej, a przybywa pacjentów i rosną wymagania, więc zdrowie lekarza schodzi na drugi plan – mówi.
Jeden z anestezjologów, który chce pozostać anonimowy, pracuje na kontraktach w trzech powiatowych szpitalach. Zarzeka się, że nie jest pazerny na pieniądze; jeżeli ograniczy pracę do jednej lecznicy, w dwóch pozostałych nie będą operować, bo nie mają zastępstwa. Jest przepracowany i przemęczony i nie ma wolnej chwili, aby pomyśleć o własnym zdrowiu. Twierdzi, że lekarze lekceważą dolegliwości, dopóki mają siłę rano wstawać, a zaczynają dbać o zdrowie dopiero wtedy, gdy dopadnie ich zawał lub udar.
Nowy obowiązek dla lekarza?
Przypadki zasłabnięć w czasie dyżuru trwającego 48 godzin i przedwczesna śmierć podczas kolejnej doby w szpitalu bez przerwy na drzemkę przestają dziwić.
Śląska Izba Lekarska postanowiła zbadać, czy praca w zawodzie medyka wpływa na długość życia. Chociaż analizie poddano zgony 600 śląskich lekarzy sprzed pandemii, już wtedy życie ze stetoskopem na szyi było krótsze o 2,4 lat od średniej krajowej. Dzisiaj więc jest o wiele gorzej. To się może zmienić, jeżeli pracownik ochrony zdrowia, jakim jest lekarz, zacznie regularnie kontrolować swój organizm i będzie troszczył się o siebie tak, jak zaleca swoim pacjentom.
To pytanie nie wymaga odpowiedzi: jak jest/będzie leczony pacjent przez medyka cierpiącego na napięciowe bóle głowy i z latającymi mroczkami przed oczami, z nieuregulowanym nadciśnieniem, bądź dokuczliwymi wrzodami dwunastnicy? Na stronie internetowej portalu Prawo.pl z lutego bardzo poważnie rozważa się zmianę treści przysięgi Hipokratesa, do której należałoby wprowadzić „obowiązek dbania o własne zdrowie medyka”. Taką poprawkę już się przygotowuje w Austrii.
Parafrazując przewrotnie „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego”, taka przysięga mogłaby brzmieć: „Dbaj o siebie samego jak o pacjenta swego”.
Zdjęcia: Piotr Jasiczek, archiwum prywatne, ilustracja: Natalya Perevoshchikova/iStock/Getty Images Plus/Getty Images