Skąd metoda?

Nie byłoby operacji, gdyby nie 28 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP), podczas którego orkiestra zagrała na rzecz najwyższych standardów diagnostycznych i leczniczych w dziecięcej medycynie zabiegowej. To właśnie wtedy pojawiła się szansa na to, by pieniądze ze zbiórki posłużyły do ufundowania sprzętu dla Kliniki Neurochirurgii IPCZD.

O sprzęcie do termoablacji guzów mózgu u dzieci zespół kliniki marzył od dawna. W przypadku zmian położonych w strukturach głębokich mózgu klasyczna operacja często nie jest możliwa z uwagi na wysokie ryzyko uszkodzenia obszarów elokwentnych (czyli miejsc w korze mózgowej, które odpowiadają za ważne życiowo funkcje, takie jak np. mowa, kojarzenie czy ruch) tego narządu i powstania deficytów neurologicznych. − Kiedy więc Fundacja WOŚP obiecała nam sprzęt, ucieszyliśmy się i zaczęliśmy intensywne przygotowania – mówi lek. Wojciech Nowak.

Na świecie metoda ablacji termicznej jest wykorzystywana w leczeniu nowotworów neurologicznych od około ośmiu lat. Sprzęt do zabiegów po raz pierwszy został użyty w Stanach Zjednoczonych i stamtąd doniesienia o pozytywnych wynikach mało inwazyjnych zabiegów zaczęły docierać także do Polski. Zainteresował się nimi prof. dr hab. n. med. Marcin Roszkowski, kierownik Kliniki Neurochirurgii CZD, który zaszczepił ideę kolegom z zespołu.

Operatorzy potrzebowali jednak nie tylko sprzętu, ale również szkolenia z jego obsługi. Tu także z pomocą przyszła fundacja WOŚP i w ramach daru sfinansowała zespołowi medycznemu trening praktycznych umiejętności w szpitalach w Szwecji, we Włoszech i w Niemczech.

Kwalifikacja pacjenta

− Od początku szkolenia zastanawialiśmy się, kto powinien być pierwszym pacjentem. Szukaliśmy dziecka, w przypadku którego klasyczne metody leczenia nie przyniosłyby zadowalających efektów. We współpracy z Kliniką Onkologii w IPCZD sprawdziliśmy, ...