A propos...
Buce, lenie i pajace
Danuta Pawlicka
Nareszcie lekarze pokazali, że ich zawodowa cierpliwość, czyli ta wyuczona i codziennie testowana na popędliwych pacjentach, ma swoje granice. Kiedy nieznani, jak zwykle anonimowi hejterzy wybrzydzali na ich pracę, nie szczędząc obraźliwych określeń i wyzwisk, lekarze reprezentowani przez dyrekcję szpitala poszli do sądu i zażądali poważnego potraktowania autorów pogardliwie nazywających ich szpital teatrzykiem. Znalazły się tam także bardziej dosadne wpisy oraz wyzwiska kierowane do chirurgów, kardiologów i wszystkich pozostałych specjalistów medycyny, na przykład: „jebnijcie się w dekiel”, a nawet zachęcające piromanów do działania: „spalmy tę szopkę razem z tymi pajacami”. Szopką ochrzcili szpital w Szamotułach, który w czasie tego hejterowskiego desantu wprowadził obostrzenia wymuszone pandemią. Słowni złoczyńcy nie zastanawiali się nad tym, kto i po co zdecydował o śluzach, maskach i ochronnych kombinezonach. Ich zdrowy osąd sytuacji zaślepiły, jak później przyznali, wzburzone emocje.