A propos...

Chirurżka lepsza?

Danuta Pawlicka

Kobieta prowadząca popularną audycję telewizyjną zbeształa 83-latkę, gdy ta, nietrzęsącym się głosem typowej staruszki i z dobrą dykcją, przekazała telewidzom swoją opinię o ważkim ostatnio, chociaż apolitycznym, problemie. Otóż ona, czyli telewidzka, jest w opozycji i nie godzi się na siłowe wciskanie feminatywów do mowy polskiej. Jako przykład bezpardonowej walki nierespektującej demokratycznego sprzeciwu wymieniła dwa popularne przykłady – chirurżka i ministra, które co prawda bez oporu zostały przyjęte przez sprawozdawczynie i sprawozdawców sejmowych, ale nie mogą przełamać stereotypów adresatek. Gospodyni prowadząca zdalne spotkanie była tym tak zniesmaczona, że przepytała starszą panią, czy skończyła studia oraz czy jest na emeryturze, a potem rozstała się z opozycjonistką słowami: żegnamy panią emeryt.

Od razu przyszła mi do głowy myśl, że dzisiaj nie wypada buntować się przeciw feminizowaniu męskich końcówek, ponieważ spotka mnie obciach i jak nic czeka towarzyski ostracyzm. Oczywiście przy założeniu w ciemno, że kobieta lepiej wypada w roli ta...

Do góry