Sukces jedno ma imię
Ethos z technologią HyperSight
Wojciech Skowroński
W Narodowym Instytucie Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowym Instytucie Badawczym (NIO – PIB) w Gliwicach chorzy są leczeni przy użyciu nowej, bardzo precyzyjnej metody naświetlania – radioterapii adaptacyjnej. Umożliwia to akcelerator terapeutyczny Ethos wyposażony w technologię HyperSight, który został zakupiony w ramach Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych i rozpoczął kliniczną pracę w kwietniu tego roku
W 2023 r. w Polsce leczono napromienianiem 105 890 pacjentów – to o 6874 więcej niż w 2022 r. – Jest to największa liczba chorych leczonych do tej pory promieniowaniem jonizującym w naszym kraju w ciągu roku – podkreśla prof. dr hab. n. med. Krzysztof Składowski, konsultant krajowy w dziedzinie radioterapii onkologicznej. Tymczasem stosowana od niedawna w gliwickim Instytucie Onkologii radioterapia adaptacyjna to prawdziwa rewolucja w tej dziedzinie. Dzięki wyjątkowej precyzji może być skuteczniejsza i bardziej bezpieczna.
Jaka jest różnica między klasyczną a adaptacyjną radioterapią z wykorzystaniem akceleratora terapeutycznego Ethos wyposażonego w technologię HyperSight? − Myślę, że jest to rewolucja w sposobie myślenia o radioterapii. Dotychczas plan rozkładu dawki promieniowania był przygotowywany na podstawie skanów komputerowych wykonywanych kilka, kilkanaście dni przed rozpoczęciem leczenia. Te skany są potrzebne w celu precyzyjnej oceny lokalizacji i rozmiarów guza nowotworowego, a także stosunku do otaczających go zdrowych tkanek oraz narządów (narządów krytycznych). W celu zniszczenia nowotworu w obręb guza musimy podać jak najwyższą dawkę promieniowania, zaś w obszar narządów krytycznych jak najniższą – mówi dr hab. n. med. Tomasz Rutkowski, zastępca dyrektora ds. naukowych NIO-PIB w Gliwicach. − Po wykonaniu tomografii komputerowej (TK) fizyk dobiera rozkład wiązek promieniowania tak, żeby uzyskać odpowiednie parametry dawek w obrębie wspomnianych obszarów. W czasie kilku bądź nawet kilkudziesięciu naświetlań w kolejnych dniach staramy się odtworzyć ułożenie narządów krytycznych tak, by odpowiadało ono temu wzorcowemu. Mowa tu nie tylko o odpowiednim, codziennie takim samym, ułożeniu pacjenta, co zwykle udaje się wykonać dość precyzyjnie. Dużo trudniej jest uzyskać odtwarzalne ułożenie ruchomych narządów wewnętrznych. Dzieje się tak ze względu na codziennie różne wypełnienie jelit, pęcherza moczowego, odbytnicy. Oczywiście tu również staramy się zachować odtwarzalność, ale jest to już znacznie trudniejsze, często czasochłonne i wiąże się z uciążliwością dla chorego. W przypadku radioterapii adaptacyjnej jest zupełnie inaczej. Wprawdzie tutaj także wykonujemy plan rozkładu wiązek promieniowania na podstawie wzorcowych skanów TK, ale system tego aparatu jest w stanie dopasować wiązki do aktualnego (w danym dniu) ułożenia guza nowotworowego i narządów krytycznych. Podsumowując: wcześniej dopasowywaliśmy ułożenie chorego, narządów i tkanek do założonego planu leczenia, teraz plan leczenia możemy dopasować do ułożenia narządów – dodaje dr hab. Tomasz Rutkowski.