Praktyka lekarska
Ulżyć choremu
O metodach leczenia przewlekłego bólu kręgosłupa mówi w rozmowie z Elżbietą Borek lek. Bartosz Frączek, specjalista anestezjologii i intensywnej terapii oraz leczenia bólu
Medical Tribune: Czy leczenie bólu to leczenie choroby?
Lek. Bartosz Frączek: Obecnie ból przewlekły jest klasyfikowany jako choroba. Zatem lecząc ból, leczymy chorobę. Skuteczność tego leczenia zależy od właściwego rozpoznania źródła i przyczyny bólu. Na przykład ból kręgosłupa promieniujący do kończyn może być powodowany przepukliną dyskową, zmianami zwyrodnieniowymi stawów międzykręgowych, ciasnotą w kanale kręgowym i jeszcze kilkoma innymi przyczynami. Każda z nich powoduje lokalny stan zapalny. Podany w to miejsce lek przeciwzapalny hamuje ten proces, zmniejsza obrzęk, dzięki czemu robi się dużo więcej przestrzeni (tkanki na siebie nie uciskają) i przestaje boleć. Gdy przyczyną jest przepuklina, dodatkowe działanie osmotyczne powoduje odwodnienie tej przepukliny i jej obkurczenie. Ból ustąpi, a przynajmniej się zmniejszy.
MT: Ale tkanki się odradzają i ból powraca.
B.F.: Dlatego dziś coraz bardziej powszechnie w leczeniu bólów kręgosłupa stosowane są metody małoinwazyjne, począwszy od zwykłych ostrzyknięć punktów spustowych, aż do złożonych metod neurodestrukcyjnych. Te metody, choć nadal kontrowersyjne, przydatne są wówczas gdy leczenie przyczyny nie przynosi oczekiwanej poprawy. A kontrowersyjne są dlatego, że stosuje się je dość dowolnie, w zespołach bólowych o różnych patomechanizmach, nie zawsze właściwie dobierając metodę do schorzenia. Weźmy przykład termolezji. W ostatnich latach jest to metoda zyskująca na popularności, przez niektórych traktowana jak panaceum na wszelkie dolegliwości, a tak nie jest. Polega bowiem na niszczeniu struktur nerwowych za pomocą elektrody wprowadzanej precyzyjnie do tkanki nerwowej, która generuje temperaturę 60-80°C. Termolezja należy do najczęściej wykonywanych zabiegów neurodestrukcyjnych, ale jej skuteczność zależy od dobrego rozpoznania przyczyny bólu, czyli od właściwej kwalifikacji. Termolezja pełna, czyli lezja, niszczy nerwy, wykorzystując prąd wysokiej częstotliwości. Powoduje on termiczne zniszczenie tkanek w promieniu kilku milimetrów wokół elektrody, dlatego ważna jest właściwa kwalifikacja.
Innym rodzajem tego zabiegu jest termolezja pulsacyjna lub neuromodulacja z użyciem temperatury 40-42°C. Daje ona efekt hamujący przewodnictwo, ale nie prowadzi do uszkodzenia termicznego nerwu. W czasie zabiegu wprowadzamy igłę w okolice nerwu, p...