A propos...
Parytet za Y
Danuta Pawlicka
Nikt nie przewidział, jakie konsekwencje dla mężczyzn przyniesie emancypacja kobiet. Jeszcze w 1875 roku medyk czeskiego pochodzenia, niejaki dr Eduard Reich, szydził z młodych panien, które, o zgrozo, pragnęły zostać lekarzami. Widział w tym tylko ich bezecne upodobania do nagiego ciała, co oczywiście miało pozbawiać je kobiecości. Nawet nasza Gabriela Zapolska, publicystka piętnująca mieszczańską obłudę, skompromitowała się obrzydliwą i haniebną nagonką na dr Karolinę Szulc, Polkę, która obroniła doktorat na paryskiej Sorbonie w 1888 roku.
To se ne vrati, więc dlaczego dzisiaj głośno i całkiem oficjalnie mężczyźni są przeciwni feminizacji medycyny? Tutaj lepiej trzymać się faktów, bo te nie kłamią: wśród studentów na dwóch kierunkach – lekarza i lekarza dentysty – studiowało 82% kobiet. Kiedy? W latach 2022/23, czyli wczoraj. Ale ten zdumiewający wynik nie przyciąga takiej uwagi jak Wimbledon i rozgrywki UEFA. Nie dziwi więc, że wśród komentatorów ukobiecenia medycyny znajduję spokojny komentarz, iż także w innych zawodach kobiety dojdą na sam szczyt, który osiągnęly już w farmacji i księgowości. I nie słychać obaw, że siła i determinacja kobiet doprowadzi je do przejęcia dominującej roli w całym społeczeństwie. A tak się zdarzyło już w tureckiej AnatoIii w neolicie! Poznańscy naukowcy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza badali tam geny ludzkich szczątków w pradawnej osadzie, gdzie panował matriarchat, opisany potem w „Science”. Starożytna społeczność żyła w pokoju i nic nie wskazuje na to, że doprowadziła do tego droga usiana trupami i zbrukana krwią mężczyzn.