Wstęp

Słowo wstępne

Jerzy Polański

Szanowni Państwo,

Drogie Koleżanki i Koledzy!

Lekarze są zmęczeni, sfrustrowani i opuszczeni przez pielęgniarki. Zmęczone jest też społeczeństwo, a organa władzy obojętne. Konflikt w impasie. Jak dalej potoczą się losy protestu lekarzy, tego tak naprawdę nikt nie wie i nie potrafi przewidzieć. Okres urlopowy, obowiązki w stosunku do rodzin mają bezpośredni wpływ na natężenie protestu. W końcu my, lekarze, też jesteśmy ludźmi i chcemy żyć normalnie, zapewniając naszym bliskim należny im standard życia, a sobie właściwe warunki pracy, możliwość wypoczynku i nauki, aby wypełniać przyrzeczenie lekarskie o ustawicznym dokształcaniu się. Ale okazuje się, że żadne z tych życzeń nie jest nam przyznawane przez organ stanowiący prawo, „grupę trzymającą się przy władzy”, media kształtujące według własnego lub cudzego widzimisię opinie społeczeństwa.

Do góry