Słowo wstępne

Słowo wstępne

prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski

Redaktor Naczelny „Medycyny po Dyplomie”

Small moczulski prof pn (9) opt

 

Szanowni Państwo!

Piszę to słowo wstępne w momencie, w którym kierowany przeze mnie oddział jest zamykany z powodu potwierdzenia u części pacjentów oraz personelu medycznego zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Nie jesteśmy w stanie dalej prowadzić oddziału z powodu zbyt małej liczby personelu medycznego. Wiele osób z zespołu jest na kwarantannie na skutek kontaktu z chorymi lub jest izolowanych z powodu zakażenia. Wyniki moich badań na razie są ujemne, ale czekam na kolejne i z niepokojem obserwuję u siebie każdy nawet najmniejszy objaw mogący świadczyć o COVID-19. Pocieszam się tym, że w lutym tego roku występował u mnie przez kilka dni ból gardła w tym samym czasie, gdy najbliższe mi osoby miały zaburzenia smaku i węchu, duszność, zapalenie spojówek, bóle mięśniowe i zmiany skórne. Nie jestem pewien, czy chorowałem wtedy na COVID-19, ponieważ w tamtym czasie nie było jeszcze możliwości potwierdzenia tej choroby. Nawet gdybym przeszedł już zakażenie, to nie mam pewności, że nie zachoruję ponownie, co również opisywano. Od samego początku pandemii uważnie ją obserwuję i muszę przyznać, że moje poglądy cały czas ewoluują. Bywało, że należałem do grupy osób pełnych obaw, byłem racjonalnym pragmatykiem, ale również zdarzało mi się myśleć podobnie do koronasceptyków. Teraz jestem kompletnie ogłuszony tym, co stało się na kierowanym przeze mnie oddziale. Nie wiem już, co myśleć o obecnej pandemii. Czuję się, jakby przed chwilą wybuchła obok mnie bomba i jakbym zupełnie stracił słuch. Teraz widzę, że różne podejście do pandemii wynika jedynie z tego, że w różny sposób radzimy sobie z dokładnie tym samym strachem przed konsekwencjami tej choroby. Kiedyś Johann Wolfgang von Goethe powiedział, że myślenie jest ważniejsze niż wiedza, ale nie ważniejsze niż obserwacja. Pozostaje nam więc nadal obserwować, co przyniesie pandemia. Dotychczasowe obserwacje potwierdzają tylko to, że nie jest ona do końca przewidywalna. Wygłaszane do tej pory na jej temat opinie w moim przekonaniu kompletnie się nie sprawdziły. Ogłaszane zwycięstwa odbijają się teraz jedynie czkawką. Nadal nie wiemy, co się stanie, i nie potrafimy przewidzieć, kiedy to wszystko się skończy. Ten brak umiejętności przewidywania przebiegu pandemii uczy nas pokory. A ta z kolei wymaga od nas, abyśmy nie sprzeczali się głupio na jej temat, abyśmy nie wykorzystywali jej do swoich doraźnych interesów, i w końcu abyśmy nie ganili innych tylko za to, że inaczej niż my radzą sobie ze strachem.

Tematem obecnego numeru „Medycyny po Dyplomie” jest encefalopatia wątrobowa jako powikłanie marskości wątroby. Warto zapoznać się z tym rzetelnie napisanym artykułem, abyśmy byli w stanie jak najlepiej pomóc naszym pacjentom z tym poważnym powikłaniem.

Do góry