ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Słowo wstępne
Słowo wstępne
prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski
Szanowni Państwo!
Gdy byłem kiedyś u innego lekarza jako pacjent, spotkałem się z bardzo szczegółowym tłumaczeniem tego, co będzie robione. Lekarz ten myślał, że chcę dokładnie wszystko wiedzieć. W którymś momencie zorientowałem się, że i tak nie jestem w stanie wszystkiego kontrolować. Zdałem sobie sprawę, że zgadzam się na proponowaną procedurę tylko dlatego, że mam zaufanie do tego lekarza. Znam go od dłuższego czasu i do tej pory nigdy mnie nie zawiódł. Był dla mnie zawsze osobą wiarygodną, co dawało mi poczucie bezpieczeństwa. Zacząłem się wtedy zastanawiać, jak jako lekarz utrzymywać wiarygodność w czasach, gdy na całym świecie obserwuje się narastający kryzys tej wartości. Na naszych oczach walą się kolejne bastiony, o których wiarygodności byliśmy całkowicie przekonani. Dlaczego właściwie przeżywamy ten kryzys? Przypomina mi się usłyszane kiedyś powiedzenie: „Mówienie nieprawdy może przynieść ci wiele korzyści, nigdy jednak nie uczyni cię wielkim człowiekiem”. I to najprawdopodobniej jest główną przyczyną obserwowanego kryzysu wiarygodności na świecie. Wiele osób i instytucji nie było w stanie oprzeć się pokusie zawartej w pierwszej części tego powiedzenia. W celu uzyskania korzyści zaczęto mówić nieprawdę, zapominając o bardzo ważnym drugim członie przytoczonej myśli. Mówienie nieprawdy wcześniej czy później wyjdzie na jaw i wtedy przestaniemy być wiarygodni. No dobrze, ale do czego lekarzowi jest potrzebna wiarygodność? Otóż tak naprawdę jest ona potrzebna jego pacjentom. Daje im poczucie bezpieczeństwa, gdy oddają swoje zdrowie i życie w ręce lekarza. Problem z wiarygodnością pojawia się już przy naszym pierwszym kontakcie z pacjentem. Chory nas nie zna i dlatego musimy skorzystać ze wspólnej wiarygodności całego środowiska lekarskiego. Niestety zbyt często odnoszę wrażenie, że ta zbiorowa wiarygodność, wynikająca z postrzegania tej cechy u wszystkich lekarzy, których dany pacjent spotkał na swojej drodze, nie pomaga mi przy pierwszym z nim kontakcie. Pacjent jest wtedy zwykle zdenerwowany, nieufny, podejrzliwy i w każdym moim słowie oraz działaniu szuka drugiego dna. Mimo kryzysu wiarygodności na świecie warto jednak nie rezygnować z jej budowania u siebie, ponieważ w ten sposób tworzymy również wiarygodność całego środowiska lekarskiego. Z wiarygodnością jest jednak jak z białym fartuchem – nawet mała plama czyni go brudnym.
Tematem bieżącego wydania „Medycyny po Dyplomie” jest leczenie krwią w hematologii. Ponieważ na oddziały internistyczne trafiają pacjenci z chorobami hematologicznymi wymagającymi leczenia krwią, warto aktualizować swoją wiedzę na ten temat.