Dążymy do celu
Przewlekła białaczka szpikowa – od szybkiej diagnostyki do wyleczenia
Lek. med. Joanna Krężel-Niesiobędzka
Patrycja Rusicka
Przewlekła białaczka szpikowa (PBSz) należy do nowotworów mieloproliferacyjnych i występuje stosunkowo rzadko – z częstością zachorowań 1-2/100 000 osób/rok, czyli mniej więcej 400 zachorowań rocznie w Polsce. Stanowi ok. 15 proc. nowo rozpoznanych białaczek u dorosłych. Występuje nieco częściej u mężczyzn niż u kobiet (1,3:1). Średni wiek w chwili rozpoznania to ok. 60 lat, ale coraz częściej białaczka ta jest diagnozowana u młodszych pacjentów.[1] Jest to pierwsza choroba nowotworowa rozpoznana na poziomie genetycznym i molekularnym. W wyniku przemieszczenia, czyli translokacji materiału genetycznego między chromosomem 9 i 22 t(9;22)(q34;q11), dochodzi do powstania chromosomu Philadelphia (Ph’)[2] i powstania fuzyjnego onkogenu BCR-ABL, którego produkt ma aktywność kinazy tyrozynowej. Jego obecność w komórce powoduje transformację nowotworową, gdyż zwiększa proliferację, powoduje oporność na apoptozę i zaburza adherencję.[3] Choroba jest klonalnym potomstwem jednej zmutowanej komórki z przedziału krwiotwórczych komórek macierzystych. Przełomem w leczeniu PBSz było wprowadzenie inhibitorów kinaz tyrozynowych (TKI) blokujących produkt onkogenu BCR-ABL i eliminujących powyższe zaburzenia.
Przed erą terapii celowanej główną metodę leczenia u młodszych chorych stanowiło przeszczepienie krwiotwórczych komórek macierzystych, a u starszych podawanie interferonu alfa (IFN-α), hydroksymocznika (HM) lub wcześniej busulfanu (Bu). Przeszczepienie szpiku umożliwiało wyleczenie ok. 60 proc. chorych, ale wiązało się z przedwczesnym zgonem lub ciężką chorobą przeszczep przeciwko gospodarzowi (ok. 20 proc. chorych) bądź z nawrotem choroby (ok. 20 proc.). Terapia IFN-α przedłużała życie głównie u osób o wyjściowo lepszym rokowaniu, a leczenie Bu i HM miało jedynie skutki paliatywne. Terapie te, z wyłączeniem busulfanu, są stosowane obecnie tylko u pacjentów opornych na TKI lub niemogących znieść ich działań niepożądanych. Wprowadzenie do leczenia TKI spowodowało, że PBSz prowadząca do śmierci w ciągu przeciętnie 3-5 lat (z wyjątkiem osób wyleczonych przeszczepieniem szpiku) obecnie umożliwia większości pacjentów przeżycie 20 i więcej lat. Obserwowane wydłużenie czasu przeżycia oraz poprawa jego jakości daje pacjentom możliwość prowadzenia normalnego życia rodzinnego, społecznego i zawodowego pod warunkiem przyjmowania 1-2 tabletek leku dziennie. Prowadzone są obecnie badania kliniczne mające na celu ocenę, czy po kilku latach takiego leczenia można go zaprzestać i uznać tę postać białaczki za chorobę wyleczoną oraz jakie muszą być spełnione kryteria, aby przerwanie terapii było bezpieczne.