BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Prawo – dziecinnie proste
Zaświadczenia do żłobków i przedszkoli
adw. Anna Popławska
- Żądanie przez placówki opiekuńczo-edukacyjne zaświadczeń o stanie zdrowia dziecka bez podstawy prawnej
- (Nie)obowiązki lekarza – prawo lekarza pediatry do odmowy wydania dokumentu
- Jak w tej sytuacji powinni postąpić rodzice? Dwa możliwe rozwiązania
Niektóre żłobki i przedszkola wymagają od rodziców dostarczenia odpowiednich zaświadczeń lekarskich, zwłaszcza po powrocie dziecka do placówki po przebytej chorobie. Kwestia wydawania zaświadczeń o stanie zdrowia dziecka z pozoru mogłaby się wydawać mało istotna, jednak częstość wpisywania tego hasła w wyszukiwarkach internetowych pozwala stwierdzić, jak powszechne jest wysuwanie tego typu żądań przez żłobki i przedszkola. Powyższe placówki nie mają jednak prawa tego oczekiwać, bo żadne przepisy nie nakładają na lekarzy obowiązku wystawiania takich dokumentów. Lekarze dodatkowo podkreślają, że takie zaświadczenia w praktyce i tak niewiele by oznaczały i nie miałyby de facto żadnej wartości.
W czym problem?
Problem uzyskania zaświadczenia o stanie zdrowia dziecka dotyka bardzo wielu opiekunów, głównie rodziców. Niejednokrotnie staje się źródłem kontrowersji i wątpliwości interpretacyjnych. Trudnością może się okazać sama konieczność udania się przynajmniej dwukrotnie do lekarza: najpierw w związku z chorobą, a następnie już po przebyciu przez dziecko infekcji, by prosić o wydanie stosownego dokumentu. Kłopotem staje się niekiedy samo uzyskanie zaświadczenia. Często wiąże się to również dla pracującego rodzica z nieobecnością w pracy. Dodatkowym mankamentem staje się także konieczność zaprowadzenia dziecka z osłabioną po chorobie odpornością do przychodni i narażanie go na kolejną infekcję tylko po to, by lekarz stwierdził, że w danym momencie jest już ono zdrowe.
Na marginesie należy wspomnieć o problemie przeciążenia przychodni. Liczba wizyt lekarskich w danym dniu jest ograniczona, a w sezonie wzmożonych zachorowań zawsze jest więcej osób chcących się dostać do lekarza, aniżeli na to pozwalają faktyczne możliwości ich przyjęcia. Lekarze głośno sprzeciwiają się przyprowadzaniu wyleczonych, zdrowych już dzieci z powodu odbierania możliwości zbadania tych dzieci, które faktycznie potrzebują diagnozy czy leczenia. Ponadto przestrzegają, że wizyta w przychodni po przebytej niedawno chorobie stanowi kolejne zagrożenie dla osłabionego infekcją organizmu dziecka.
Lekarze zwracają również uwagę na fakt, że gdyby chcieli orzec z całą pewnością, że konkretne dziecko jest zdrowe, wówczas musieliby przeprowadzić szczegółowe badania pozwalające na takie stwierdzenie. Wątpliwe jest, czy w ogóle można świadczyć o ...