ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Słowo wstępne
Słowo wstępne
prof. dr hab. n. med. Tomasz Hryniewiecki
Szanowni Państwo!
Przed nami kolejny numer pisma „Stany Nagłe po Dyplomie”, a w nim artykuły opisujące bardzo ciekawe i pouczające przypadki z różnych dziedzin medycyny.
World Health Organization (WHO) określa polipragmazję jako jednoczesne przyjmowanie wielu farmaceutyków. Pomimo braku uniwersalnej definicji często się wskazuje, że polipragmazją jest przyjmowanie na stałe co najmniej 5 leków. Należy podkreślić, że w tej definicji uwzględnia się również preparaty dostępne bez recepty, a także środki stosowane w tzw. medycynie alternatywnej. Jak wskazują autorzy artykułu „Szkodliwa polipragmazja u dializowanej pacjentki”, przy takiej liczbie leków prawdopodobieństwo wystąpienia interakcji lekowych jest bliskie 100%. Zwiększa się przy tym ryzyko wystąpienia działań niepożądanych. Z tej perspektywy polipragmazja jest zjawiskiem niepożądanym, a tytuł artykułu jest tautologią. Z drugiej strony postęp medycyny wiąże się z wprowadzaniem do praktyki nowych substancji czynnych, które mają dowiedzioną skuteczność w różnych schorzeniach i grupach pacjentów. U tych z wieloma chorobami współistniejącymi (tzw. wielochorobowością) stosowania niektórych leków, również w większej niż 5 liczbie, nie można zatem uniknąć. Do takiej grupy z pewnością należą osoby przewlekle leczone nerkozastępczo – z powodu współwystępowania chorób, które doprowadziły do niewydolności nerek lub są następstwem tego zaburzenia. Zalecana okresowa analiza przyjmowanych przez pacjenta preparatów jest w związku z tym podstawą postępowania, ponieważ nie wszystkie można wyeliminować z terapii.
Problemem, przed którym stają lekarze, jest uzyskanie wiarygodnego wykazu farmaceutyków i środków dostępnych bez recepty, które przyjmuje chory. Czasami z różnych względów uzyskanie takiej wiedzy od osoby leczonej nie jest możliwe lub nie w pełni wiarygodne. Doskonałym rozwiązaniem wydaje się udostępnienie lekarzowi za pośrednictwem systemu wystawiania recept informacji o zleconych i realizowanych receptach w odniesieniu do danego pacjenta. Największą korzyść z takiej strategii mogą odnieść chorzy. Drugim postulatem jest stałe nadzorowanie procesu terapeutycznego przez lekarza pierwszego kontaktu, który powinien być odbiorcą zaleceń lekarzy specjalistów i koordynować właściwość ich włączenia w sytuacji klinicznej pacjenta. Nie zwalnia to jednak żadnego medyka z obowiązku analizy przyjmowanych przez chorego leków, zwłaszcza gdy planowane jest włączenie nowej terapii. Bez zaangażowania wszystkich osób biorących udział w farmakoterapii pacjenta nie jest więc możliwe osiągnięcie najlepszych dla niego rezultatów, o których piszą również autorzy artykułu.
Życzę miłej lektury i zapraszam na zbliżający się XII kongres Akademii po Dyplomie „Stany Nagłe”!