Felieton

Od pumeksu do nadtlenku wodoru

Dr hab. med. prof. nadzw. Elżbieta Bołtacz-Rzepkowska

Żyjemy w epoce kultu młodości i urody, a odpowiedni wygląd stał się koniecznym warunkiem życiowego sukcesu. Jednym z zewnętrznych atrybutów powodzenia, który powinien cieszyć nas, dentystów, jest wspaniały uśmiech.

Białe zęby były już cenione w dawnym Egipcie, gdzie symbolizowały piękno i bogactwo. W celu poprawienia ich wyglądu używano octu winnego z pumeksem. W starożytnym Rzymie również doceniano ładne uzębienie i wykorzystywano właściwości wybielające amoniaku zawartego w moczu, który wcierano w szkliwo. Za szczególnie skuteczny uważano mocz Portugalczyków i dzieci żyjących w krajach południowych.

W czasach współczesnych pierwszą próbę wybielenia zęba pozbawionego żywej miazgi podjęto w 1848 roku w Stanach Zjednoczonych, stosując chlorek wapnia. Metodę opisał i opublikował William Dwinelle dwa lata później w „American Journal of Dental Scie...

Już w 1868 roku próbowano też wybielać żywe zęby przy użyciu kwasu szczawiowego, a nieco później nadtlenku wodoru, jednak za początek przyżyciowego wybielania przyjmuje się lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku. Ortodonta Bill Klusmier, lecząc stany...

Do góry