Analgezja
Sedacja wziewna podtlenkiem azotu w codziennej praktyce
Lek. dent. Natalia Stefanik1
Lek. dent. Artur Ciszek2
W praktyce dentystycznej każdego dnia personel medyczny spotyka się z pacjentami obciążonymi irracjonalnym, silnym lękiem przed leczeniem stomatologicznym – dentofobią.
Badania dowodzą, że aż 80 proc. polskiego społeczeństwa odczuwa lęk przed wizytą stomatologiczną – począwszy od lekkiego zdenerwowania aż po atak paniki.[2] Strach i lęk przed bólem są powodem unikania przez pacjentów wizyt oraz zgłaszania się dopiero w sytuacjach wymagających pilnej interwencji stomatologicznej, dlatego często wizyty te są obarczone ryzykiem silnych dolegliwości bólowych i tym samym utrwalania wśród pacjentów obrazu „dentysty sadysty”. Leczenie zaniepokojonych osób jest także przyczyną stresu wśród lekarzy dentystów i personelu medycznego, co walkę z dentofobią czyni kluczowym wyzwaniem współczesnej praktyki stomatologicznej.
Działanie gazu rozweselającego
Mieszanina podtlenku azotu i tlenu w przeszłości była zaliczana do środków znieczulających ogólnie, jednak obecnie jej zastosowanie w tym zakresie jest znacznie ograniczone. Jest zaliczana do środków stosowanych do sedacji płytkiej, tzn. takiej, w której pacjent zachowuje podstawowe odruchy życiowe oraz świadomość.[3] Podtlenek azotu, potocznie zwany gazem rozweselającym, może być aplikowany przez lekarzy dentystów oraz personel medyczny (położne, pielęgniarki).[2,3]
Podtlenek azotu to gaz bezbarwny, o słodkawym zapachu, niepalny i niewybuchowy.[2,5] Nie jest metabolizowany w organizmie (mniej niż 0,004 proc. zostaje zmetabolizowane do tlenku azotu), nie gromadzi się w tkance tłuszczowej ani nie rozpuszcza się we krwi, dzięki czemu ulega bardzo szybkiej eliminacji przez płuca w formie niezmienionej.[3,5] Cechy te pozwalają na łatwą kontrolę stanu pacjenta, a przedłużanie podawania gazu rozweselającego do wielu godzin nie wpływa na czas dojścia do stanu pełnej sprawności po zaprzestaniu inhalacji – efekt działania gazu rozweselającego po zakończonym zabiegu wynosi ok. 3-5 minut. Podtlenek azotu charakteryzuje ponadto brak wpływu na układ oddechowy i krążenia, nie oddziałuje on także na pracę wątroby ani nerek.[3,5,6] Amerykańska Akademia Stomatologii Dziecięcej uznaje podtlenek azotu za bezpieczną i skuteczną metodę walki z dentofobią.[5]
Sedację (uspokojenie) wziewną podtlenkiem azotu cechuje stan fizycznego i psychicznego odprężenia przy jednoczesnym zachowaniu świadomości. Pacjent jest cały czas przytomny i reaguje na polecenia lekarza, a dodatkowo podstawowe, ważne dla życia od...
Krótki rys historyczny
Odkrycie podtlenku azotu przypisuje się Josephowi Priestleyowi, który w warunkach laboratoryjnych otrzymał go w 1772 roku. Nie był on jednak odpowiedzialny za odkrycie jego właściwości medycznych.[2,4,5] Analgetyczne działanie gazu rozweselającego zostało zauważone przez amerykańskiego dentystę Horacego Wellsa w 1844 roku.[2-4] Wellsowi za życia nie udało się jednak wprowadzić podtlenku azotu do codziennej praktyki stomatologicznej. W medycynie ogólnej został on zaakceptowany w 1880 roku,[3] a jego spopularyzowanie w stomatologii, dzięki Gardnerowi Q. Coltonowi, miało miejsce w latach 70. XIX wieku w Stanach Zjednoczonych.[4,5] W Polsce sedacja N2O nie była stosowana aż do lat 90. XX wieku.[5]