BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Prawo
Najczęstsze błędy popełniane przez lekarzy dentystów przy wyborze polisy ubezpieczenia
radca prawny Paweł Strzelec
- Omówienie problematyki ubezpieczeń przeznaczonych dla lekarzy dentystów w związku z wykonywaniem obowiązków zawodowych
- Przedstawienie błędów, których należy unikać, podejmując decyzję o rodzaju wykupionej polisy
Wykonywaniu zawodu lekarza dentysty towarzyszy szereg ryzyk prawnych i finansowych. Do najpoważniejszych należy ryzyko odpowiedzialności za szkody na życiu i zdrowiu pacjenta. Skutki takich sytuacji powinno pokrywać tzw. ubezpieczenie obowiązkowe. Już na etapie wyboru takiej polisy lekarz może popełnić błędy skutkujące odpowiedzialnością własnym majątkiem. W wielu przypadkach okazuje się, że ubezpieczenie obowiązkowe jest niewystarczające, aby w pełni zabezpieczyć interesy majątkowe lekarza dentysty. Warto w związku z tym omówić najczęstsze błędy, których należy się wystrzegać przy podejmowaniu decyzji ubezpieczeniowych.
Błąd 1 – każdy lekarz dentysta musi wykupić ubezpieczenie obowiązkowe
Na gruncie obowiązujących przepisów obowiązek posiadania polisy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jest warunkowany formą wykonywania zawodu. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Finansów z dnia 29 kwietnia 2019 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą, obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej jest objęta odpowiedzialność cywilna podmiotu wykonującego działalność leczniczą na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (RP) za szkody będące następstwem udzielania świadczeń zdrowotnych albo niezgodnego z prawem zaniechania udzielania świadczeń zdrowotnych.
Ubezpieczenie obowiązkowe powinien więc wykupić lekarz dentysta prowadzący działalność gospodarczą. Dotyczy to medyków prowadzących podmioty lecznicze oraz tych, którzy wykonują zawód w ramach praktyk zawodowych (indywidualnych i grupowych). Ubezpieczenie obowiązkowe pokrywa szkody powstałe w następstwie błędnego leczenia oraz te, które są wynikiem bezpodstawnej odmowy udzielenia świadczenia zdrowotnego albo zbyt wczesnego zaprzestania udzielania takich świadczeń – wówczas gdy istniała obiektywna (podyktowana względami medycznymi) przesłanka do ich kontynuacji. Warto dodać, że zakres ubezpieczenia obowiązkowego jest taki sam w każdej firmie ubezpieczeniowej, ponieważ wynika on z powszechnie obowiązujących przepisów prawa, a nie z umowy ubezpieczenia.
Błąd 2 – polisa OC obowiązkowego zadziała, jeżeli lekarz nabył ją w roku zgłoszenia szkody
Pacjent ma stosunkowo długi czas na wystąpienie z roszczeniem związanym z błędem medycznym. Roszczenia pacjenta przedawniają się dopiero z upływem 3 lat od momentu, w którym dowiedział się o szkodzie i osobie za nią odpowiedzialnej. W przypadku pacjentów małoletnich przedawnienie roszczeń nie może nastąpić wcześniej niż 2 lata od uzyskania pełnoletniości. Szczególnie w czasie epidemii należy liczyć się z tym, że roszczenia pacjentów pojawią się w czasie dosyć odległym od momentu udzielenia świadczenia medycznego. Problematyka ta została szeroko omówiona w artykule mojego autorstwa „Roszczenia pacjentów po latach” (www.podyplomie.pl/stomatologiapodyplomie – marzec 2021).
Kluczową sprawą dla skuteczności ochrony ubezpieczeniowej jest nie moment wystąpienia przez pacjenta z roszczeniem, ale czas, w którym świadczenie było udzielone. Lekarz skorzysta z ochrony ubezpieczeniowej, jeżeli posiadał polisę OC obowiązkowego w momencie udzielania świadczenia, z którego skutkami pacjent wiąże swoje późniejsze żądania finansowe.
Przykład. Jeśli lekarz udzielając świadczeń we własnym gabinecie w 2021 r. popełnił błąd medyczny skutkujący roszczeniem, które zostanie zgłoszone po 2 latach, to ubezpieczenie obowiązkowe wykupione na 2021 r. powinno zadziałać. Będzie tak nawet wtedy, gdy lekarz w momencie wpłynięcia roszczenia nie posiada polisy ubezpieczenia, ponieważ np. zakończył działalność gospodarczą i przeszedł na emeryturę. W omówionej sytuacji ochronę zapewnia mu ubezpieczenie obowiązkowe obejmujące okres udzielania świadczeń zdrowotnych.
Błąd 3 – pracuję na etacie lub zleceniu, więc nie potrzebuję ubezpieczenia OC
Medycy, którzy nie prowadzą działalności gospodarczej, często błędnie zakładają, że nie mogą być obciążeni skutkami finansowymi roszczeń pacjentów. Lekarz wykonujący zawód na podstawie umowy o pracę nie musi posiadać polisy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Jeśli nieumyślnie wyrządzi szkodę osobie trzeciej (np. pacjentowi), zobowiązany do jej naprawienia jest pracodawca. W tej sytuacji pracodawca może jednak obciążyć lekarza kwotą odpowiadającą wysokości szkody. Nie może ona być wyższa niż trzymiesięczne wynagrodzenie przysługujące pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody. Inaczej kształtuje się odpowiedzialność lekarza nieprowadzącego działalności gospodarczej, ale wykonującego zawód na podstawie umowy cywilnoprawnej. Choć poszkodowany pacjent będzie żądał odszkodowania od podmiotu leczniczego, z którym lekarz zawarł umowę, to jednak po wypłacie stosownych kwot lekarz – sprawca szkody – może zostać zobowiązany do ich zwrotu. Inaczej niż przy umowie o pracę nie obowiązuje tu maksymalny limit trzech miesięcznych pensji. Mówiąc inaczej, lekarz dentysta pracujący na umowie cywilnoprawnej może zostać zobowiązany do zwrotu pełnej sumy, którą podmiot leczniczy wypłacił pacjentowi. Zasadne jest więc sugerować, aby lekarze pracujący na etatach oraz umowach cywilnoprawnych rozważyli zakup tzw. ubezpieczenia dobrowolnego pokrywającego skutki finansowe takich sytuacji.
Błąd 4 – minimalna suma gwarancyjna powinna mi wystarczyć
Założenie, że spełnienie obowiązku ubezpieczeniowego przy prowadzeniu działalności w pełni zabezpiecza interesy finansowe lekarza może okazać się bardzo brzemienne w skutki.
Będzie tak szczególnie wówczas, gdy lekarz dentysta zdecyduje się na zakup polisy ubezpieczenia opiewającej na minimalne sumy gwarancyjne. Czym w ubezpieczeniach jest suma gwarancyjna? To określona w umowie ubezpieczenia kwota stanowiąca górną granicę odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.
Przepisy przywołanego wcześniej Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 29 kwietnia 2019 r. określają minimalne sumy gwarancyjne w działalności leczniczej. W przypadku praktyki lekarskiej owe minimalne limity to odpowiednio: 75 tys. euro w odniesieniu do jednego zdarzenia oraz 350 tys. euro w odniesieniu do wszystkich zdarzeń w okresie trwania polisy. Należy wyraźnie podkreślić, iż odpowiedzialność ubezpieczyciela rozciąga się tylko na sumę gwarancyjną określoną w polisie. W przytłaczającej większości szkód stomatologicznych owe minimalne sumy gwarancyjne zapewne wystarczą na pokrycie roszczeń pacjentów. Nie sposób jednak wykluczyć, że w przypadku pewnej części najpoważniejszych uszczerbków na zdrowiu i życiu pacjentów sumy te mogą okazać się zbyt niskie. Będzie to oznaczało, że brakującą kwotę należności dla poszkodowanego pacjenta lekarz dentysta pokryje z własnego majątku.
Warto w tym miejscu szerzej przeanalizować kilka argumentów przemawiających za podwyższeniem przez lekarzy dentystów minimalnych sum gwarancyjnych.
Poszkodowany pacjent może domagać się od lekarza – sprawcy szkody – odszkodowania oraz zadośćuczynienia. Należy pamiętać, że w ostatnich latach znacząco powiększył się odsetek pacjentów występujących z roszczeniami wobec placówek medycznych oraz osób wykonujących zawody medyczne. Wyraźnie widoczny jest też wzrost wysokości należności zasądzanych prawomocnymi wyrokami na rzecz pacjentów. Jeszcze kilkanaście lat temu kwoty odszkodowań i zadośćuczynień związanych z poważnymi uszczerbkami na zdrowiu pacjentów sięgały kilkunastu-kilkudziesięciu tysięcy złotych. Obecnie pojawia się coraz więcej orzeczeń, w których zasądzane na rzecz pacjentów kwoty to nawet kilkaset tysięcy złotych. Polisa ubezpieczenia na minimalną sumę gwarancyjną może się w takich sytuacjach okazać niewystarczająca.
Długi czas rozpoznawania spraw o błędy medyczne niesie ze sobą kolejne ryzyko finansowe – wysokie odsetki naliczane od momentu wystąpienia przez pacjenta z roszczeniem. Nie należą do rzadkości sytuacje, gdy odsetki te zbliżają się do kwoty zasądzonych na rzecz pacjenta należności głównych (odszkodowania czy zadośćuczynienia). Minimalna suma gwarancyjna w takim przypadku może nie pokryć wszystkich należności zasądzonych na rzecz pacjenta.
Należy również pamiętać, że jednym z najistotniejszych składników odszkodowania należnego pacjentowi poszkodowanemu w następstwie interwencji medycznych są koszty leczenia, na które składają się m.in. wydatki na świadczenia medyczne, leki, rehabilitację itd. Orzecznictwo sądów w ostatnich latach dopuszcza doliczanie do sum odszkodowań kosztów komercyjnej opieki medycznej, jeżeli tylko zostanie wykazane, że celowe jest stosowanie takich metod, zabiegów lub środków, które nie wchodzą w zakres leczenia w systemie refundacji lub dostęp do nich jest znacząco utrudniony. Zasądzenie takich kosztów na rzecz pacjenta w istotny sposób wpływa na pomniejszenie sum gwarancyjnych.