NRL: Dyżury rezydenckie tylko na umowę o pracę

Pełnienie dyżurów przez lekarzy rezydentów odbywać się powinno zgodnie z Kodeksem pracy i w ramach umowy o pracę, a nie dodatkowej umowy cywilnoprawnej – Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, upomniał się o przestrzeganie norm czasu pracy w liście do Stanisława Szweda, wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej.

Maciej Hamankiewicz w swoim liście zaznaczył na samym wstępie, że w pełni popiera dążenie rezydentów do uregulowania kwestii związanych z pełnionymi przez nich dyżurami. I przytacza w liście do Stanisława Szweda podstawy prawne.

„Nowelizacja ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 18 października 2010 roku zmieniające rozporządzenia w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów (Dz.U. Nr 198, poz 1320) zobligowały podmiot szkolący do zawarcia z lekarzem rezydentem w trakcie szkolenia specjalizacyjnego umowy na pełnienie dyżurów medycznych, nie precyzując charakteru umowy – umowa o pracę czy umowa cywilnoprawna. W związku z tym zaczęło dochodzić do sytuacji, w których pomimo istniejącego między stronami stosunku pracy podmioty szkolące zawierały ze specjalizującymi się lekarzami odrębne umowy cywilnoprawne na pełnienie dyżurów medycznych. Wprowadzone przepisy miały na celu podkreślenie odrębności finansowania normalnych godzin pracy lekarzy rezydentów od godzin przeznaczonych na pełnienie przez nich dyżurów medycznych, a nie udzielenie zezwolenia na podpisywanie osobnych umów” – zauważa prezes NRL i dodaje: – „W wydanym dnia 13 lipca 2015 roku komunikacie Ministerstwo Zdrowia wyraźnie podkreśla ten fakt. Identyczną interpretację przepisów przyjął Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w sprawie dwóch rezydentów kontra Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Gdańsku (sygn. akt VI P 212/15)”.

Należy zauważyć, że lekarze rezydenci zakwalifikowani do odbywania rezydentury przed nowelizacją ustawy oraz rozporządzenia realizują dyżury medyczne w ramach obowiązującej ich umowy o pracę.

„Omawiane zmiany powodują nierówne traktowanie pracowników zatrudnionych na jednakowych stanowiskach. Młodzi lekarze rezydenci są również dyskryminowani względem innych zawodów, do których nie stosuje się omawianych przepisów szczegółowych. W uchwale z dnia 12 czerwca 1969 roku (sygn. akt III PZP 1/69, OSNC 1969/11/197) Sąd Najwyższy stwierdził, że pracodawca, który zatrudnia pracownika poza normalnymi godzinami pracy, obowiązany jest za tę pracę płacić wynagrodzenie jak za pracę nadliczbową, chyba że jest ona wykonywana na podstawie odrębnej umowy, obejmującej rodzajowo zupełnie inne czynności. W przeciwnym razie mielibyśmy zdaniem Sądu Najwyższego, wyrażonym w uchwale z dnia 12 kwietnia 1994 roku (sygn. akt 1 PZP 13/94, OSNP 1994/3/39), do czynienia z próbą obejścia przepisów o czasie pracy i wysokości wynagrodzenia za godziny nadliczbowe. Jak rozstrzygnięto w powołanym wyroku: „Umowa zlecenia zawarta przez zakład pracy (...) w pełnym wymiarze czasu pracy, przewidująca wykonywanie przez niego po godzinach pracy - za ustalone w niej wynagrodzenie - pracy tego samego rodzaju, co określony w umowie o pracę, stanowi umowę uzupełniającą umowę o pracę (...)” – przypomina Maciej Hamankiewicz.

Jak wskazuje Maciej Hamankiewicz, dyżury medyczne, zgodnie z ustawą o działalności leczniczej, stanowią element stosunku pracy pracownika wykonującego zawód medyczny, w tym więc również lekarza rezydenta. Należy podkreślić, że Sąd Najwyższy jednoznacznie stwierdził w treści wyroków z dnia 22 czerwca 2014 roku (sygn. akt II UK 447/13 i II UK 482/13), że niedozwolone jest zawieranie odrębnych umów na pełnienie dyżurów medycznych przez podmioty medyczne z pracownikami (np. lekarzami, pielęgniarkami) zatrudnianymi na postawie umowy o pracę. Pełnienie dyżurów przez lekarzy rezydentów odbywać się powinno zgodnie z Kodeksem pracy. Powierzanie pełnienia dyżurów w trybie pozaetatowym powoduje także uszczuplenie składek na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ponadto czas pracy lekarzy rezydentów jest notorycznie przekraczany.

„Obciążenie lekarzy nadmierną pracą prowadzi do zwiększenia ryzyka błędu. Taki stan rzeczy może prowadzić do szybszego wypalenia zawodowego. Lekarzowi po dyżurze powinien przysługiwać odpoczynek wynoszący co najmniej 11 godzin oraz raz w tygodniu - 35 godzin” – pisze Maciej Hamankiewicz.

JD