SOR pracował bez lekarzy

Szpitale gonią resztką sił i czekają na decyzje

Po kontroli rzecznika praw pacjenta dotyczącej sytuacji na SOR-ach Dariusz Skłodowski, prezes Szpitala Miejskiego w Sosnowcu, zapewnia, że zalecenia rzecznika zostały wdrożone. – Ale tym, co doprowadziło do dramatycznej sytuacji na naszym SOR-ze, jest stałe niedofinansowanie procedur medycznych. Pod tym względem sytuacja szpitala się nie zmieniła. Resztką sił staramy się dotrwać do wyborów i liczymy na to, że nowo wybrana władza będzie musiała zająć się problemem szpitali. Już dłużej nie możemy tak funkcjonować – mówi w rozmowie z podyplomie.pl prezes Skłodowski.
Rzecznik praw pacjenta zakończył dochodzenie i przedstawił raport ws. nieprawidłowości na SOR-ach i izbach przyjęć na Śląsku. Rzecznik sprawdzał realizację prawa pacjentów do natychmiastowego udzielenia świadczeń zdrowotnych w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia oraz prawa pacjentów do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością. W każdej z badanych spraw stwierdził naruszenie tych praw.
Najgłośniejsze było zdarzenie, do którego doszło 18 marca na Izbie Przyjęć w Sosnowieckim Szpitalu Miejskim. Stawił się tam 39-letni pacjent ze skierowaniem od lekarza POZ w trybie pilnym. Miał opuchniętą i siną nogę od kolana w dół. Zmarł na izbie przyjęć ok. 22.00.
Z kolei w Powiatowym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Wodzisławiu Śląskim na Izbę Przyjęć zgłosił się 35-letni pacjent uskarżający się na ból w klatce piersiowej. Po spędzeniu tam około 10 godzin został przewieziony do szpitala w Rydułtowach. Z uwagi na brak miejsc odesłano go z powrotem do placówki w Wodzisławiu Śląskim. Ostatecznie trafił do szpitala w Raciborzu, w którym nocą 19 marca br. po reanimacji zmarł.
Kolejny incydent miał miejsce w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu 11 marca na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, gdzie zgłosiła się 20-letnia pacjentka w ciąży. Potwierdzenie wystąpienia u niej udaru zajęło kilkanaście godzin, w związku z czym stan kobiety uległ znacznemu pogorszeniu.
Natomiast w Zagłębiowskim Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej na Szpitalny Oddział Ratunkowy szpitala 19 marca zgłosiła się kobieta z silnymi bólami brzucha. Po kilkudziesięciu minutach jej stan pogorszył się i zemdlała.
Jak wykazała kontrola rzecznika, od stycznia do kwietnia w szpitalu występowały braki kadrowe lekarzy na SOR-ze. Łącznie w tym okresie, w poszczególnych dniach i godzinach, aż przez 232 godz. 55 min SOR pozostawał bez opieki lekarza, w tym w weekendy oraz inne okresy świąteczne. W dniu zdarzenia w godz. 8-15 na SOR-ze nie było lekarza.
Rzecznik praw pacjenta wskazał też szpitalom działania naprawcze. Miedzy innymi: zapewnienie niezbędnej obsady personelu medycznego; stosowanie przepisów dotyczących segregacji medycznej oraz monitorowanie przestrzegania tych procedur, w tym na podstawie zaistniałych zdarzeń niepożądanych. Rzecznik zalecił też wdrożenie „Dobrych praktyk postępowania w szpitalnych oddziałach ratunkowych i w izbach przyjęć”, a także prowadzenie szkoleń w zakresie rozpoznawania sepsy i prowadzenia dokumentacji medycznej.

ID